Reklama

Pięć lat więzienia za śmiertelne ugodzenie nożem

RMG Fm
01/06/2016 20:50
Taki wyrok usłyszała dziś w Sądzie Okręgowym w Gorzowie Magdalena Ł. Podczas uzasadniania wyroku sędzia Rafał Kraciuk podkreślał, że wina oskarżonej nie ulega wątpliwości. Zdecydował jednak o zmianie kwalifikacji czynu. Uznał, że 33-latka powinna trafić do więzienia nie za zabójstwo, jak chciała prokuratura, ale za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem była śmierć Roberta P.

Przypomnijmy, do tragedii doszło we wrześniu ubiegłego roku w jednym z mieszkań przy ul. Koniawskiej w Gorzowie. Podczas alkoholowej libacji, a później awantury, 33-latka dźgnęła nożem swojego partnera. W chwili zadania ciosu Magdalena Ł. miała w organizmie około 2,5 promila alkoholu. Robert P. na skutek krwotoku i wykrwawienia zmarł. Nóż przeciął tętnicę podobojczykową. Magdalena Ł. próbowała tamować krew, ale na uratowanie 36-latka nie było szans. Zdaniem biegłego powołanego przez sąd, bez specjalistycznej pomocy nie można było uratować mężczyzny. Sędzia Rafał Kraciuk podkreślał, że m. in. późniejsza reakcja kobiety zdecydowała o zmianie kwalifikacji czynu. Magdalena Ł. nie zadawała bowiem kolejnych ciosów, ale próbowała ratować swojego konkubenta. Sąd uznał, że kara 5 lat więzienia będzie wystarczająca:

Przed sądem 33-letnia gorzowianka przyznała się do winy i przeprosiła rodzinę.

Wyrok nie jest prawomocny. Strony będą mogły się od niego odwołać. Nie wyklucza tego prokuratura. Mówi prokurator Agnieszka Hornicka - Mielcarek.

Wyrok skrytykowała rodzina Roberta P. - Ta kobieta powinna odpowiadać za zabójstwo. Po moim synu została mi tylko wnuczka - mówiła tuż po rozprawie mama nieżyjącego mężczyzny.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do