Pełne ręce pracy mieli podczas minionego weekendu lubuscy policjanci i straż graniczna po tym, jak na przejściu granicznym w Olszynie zatrzymano w sobotę 36-letniego wrocławianina , który próbował wywieźć z naszego kraju dużą ilość militariów.
Po otwarciu bagażnika funkcjonariusze sg najpierw zobaczyli kilkadziesiąt hełmów niemieckich z czasów drugiej wojny światowej. Jednak to co wprawiło ich z początku w zdumienie, a następnie w przerażenie to leżące luzem pociski moździerzowe, miny przeciwpiechotne z czasów drugiej wojny światowej oraz elementy współczesnych pocisków przeciwpancernych i pocisków rakietowych.
Po początkowym całkowitym zamknięciu przejścia granicznego w Olszynie teren na którym znajdował się samochód z niebezpiecznym towarem został odizolowany a odprawy wznowiono tylko na jednym pasie ruchu.
Około 20 pracę przy niebezpiecznym znalezisku ropoczęli policyjni pirotechnicy. Dopiero po ich ekspertyzie okazało się , ze większość tego okazałego arsenału pozbawiona była materiału wybuchowego i zapalników. Zabezpieczono kilkadziesiąt granatów i pocisków moździerzowych, miny przeciwpancerne i przeciwpiechotne zapalniki do min i granatów, amunicję karabinową, broń białą. Większość elementów uzbrojenia pochodziła z czasów drugiej wojny światowej, jednak wśród zabezpieczonych przedmiotów znalazły się także współczesne elementy pocisków przeciwpancernych i pocisków rakietowych. Jeden z pocisków oraz dwa zapalniki budziły podejrzenia pirotechników i saperów. Przedmioty te zostały zabezpieczone i jeszcze tej samej nocy przewiezione na poligon wojskowy celem zniszczenia oraz pozbawienia ich materiału wybuchowego i inicjującego zapłon.
Ze wstępnych ustaleń wynika , że mieliśmy do czynienia z nierozważnym kolekcjonerem , który zamierzał wywieź posiadane militaria do Niemiec i tam zarobić na nich dużo więcej niż w naszym kraju.
Zatrzymany mężczyzna będzie się musiał teraz tłumaczyć zarówno przed ABW jak i prokuratorem. Jeśli bowiem okaże się , że przewożone przez wrocławianina materiały mogły stanowic poważne zagrożenie, grożą mu surowe sankcje karne.
Komentarze opinie