Ojciec i syn kradli paliwo

Policjanci z Dobiegniewa zatrzymali ojca i syna na kradzieży 60 litrów paliwa. Za tego typu przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet do 2 lat pozbawienia wolności.



Policjanci z Posterunku Policji w Dobiegniewie w dniu 16 czerwca br. tuż po godzinie 22 w trakcie kontroli stanu zabezpieczenia parkujących pojazdów ciężarowych na parkingu przy stacji paliw na terenie miasta, zauważyli zamieszanie przy jednym z pojazdów. Mężczyzna przy pomocy gumowego węża spuszczał paliwo ze zbiornika marki Man do plastikowego kanistra. Jak się okazało osobą spuszczającą olej napędowy był kierowca tego pojazdu, który „zatankował” już drugi kanister o pojemności 30 litrów z których jeden został już ukryty w samochodzie osobowym Audi.



Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali również drugiego mężczyznę pomagającego w lewym tankowaniu, którym okazał się syn kierującego Manem. Syn po telefonie od ojca wziął jego samochód m-ki Audi A4, trzy kanistry z garażu, gumowy wąż i przyjechał na umówione miejsce.



Obaj panowie to mieszkańcy województwa wielkopolskiego, starszy w wieku 47 lat, od ok. 15 lat zatrudniony jest jako kierowca w firm transportowej i ma na stanie ten ciągnik siodłowy, a młodszy w wieku 18 lat jest uczniem II klasy Zespołu Szkól Technicznych

Kierowca tłumaczył się, że wracał z Niemiec i kierował się w stronę Wałcza, ale ok. godziny 19 musiał zrobić postój na stacji paliw więc zadzwonił do syna i powiedział co ma zrobić. Dodał, że jako kierowca mało zarabia i że syna o taką „przysługę” poprosił pierwszy raz.



Obaj panowie zostali zatrzymani, a po północy usłyszeli zarzuty dokonania wspólnie i w porozumieniu kradzieży oleju napędowego w ilości 60 litrów o wartości 292 złotych na szkodę właściciela firmy transportowej. Obaj się przyznali do kradzieży.



Konsekwencją „lewego tankowania” jest odpowiedzialność karna tj. kara pozbawienia wolności do lat 5 a w przypadku zawodowego kierowcy, który okrada swojego pracodawcę również utrata jego zaufania i dyscyplinarne zwolnienie z pracy. Takim sposobem „oszczędność” rzędu ok. 300 złotych pozbawi stałego 2 tys. miesięcznego dochodu.