""Jest szansa, że złe doświadczenia z Zachodniej Obwodnicy Miasta można będzie przekuć na dobre"" - tak mówili dziś nasi goście w programie Sikorskiego 21. Jakość wykonania drogi pokazuje i mamy nadzieję, nauczy by nigdy pospiesznie nie wybierać wykonawcy i zaplanować inwestycję tak, by wykonawca rzeczywiście zmieścił się w ustalonym terminie, bez konieczności szybkiego łatania dziur.
Radny Artur Radziński, który zgłosił sprawę opóźnień w terminie oddania obwodnicy do użytku powiedział, ma nadzieję że kolejni wykonawcy innych inwestycji zastanowią się teraz, czy warto tak niechlujnie przeprowadzać prace. Podobnego zdania jest przewodnicząca Rady Miasta, Krystyna Sibińska. Jej zdaniem, w przypadku każdej takiej inwestycji powinna mocno zadziałać też kontrola społeczna, bo przecież takie zadania wykonywane są głównie z pieniędzy publicznych. Najdalej w rozmowach o konsekwencjach fuszerki na Zachodniej Obwodnic idzie radna Anna Szulc. Jej zdaniem miasto powinno ukarać teraz firmę Strabag wykonawcę inwestycji i nie podpisywać więcej z nią żadnych umów. Na razie firmie Strabag odmówiono prawa do wykonywania remontu ulicy Wyszyńskiego, mimo, że przedstawiła najkorzystniejszą ofertę w czasie przetargu.
Przypomnijmy Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła wykonanie inwestycji Zachodniej Obwodnicy Gorzowa. Oceniła, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad miedzy innymi za szybko odebrała inwestycję, która tak naprawdę nie była skończona i wymagała ponad 140. poprawek.
Komentarze opinie