Przez kilka godzin policjanci z gorzowskiej KMP szukali dwóch zaginionych osób. Ponieważ wiadomo było, że zaginieni mogą targnąć się na własne życie, policja użyła wszelkich dostępnych środków. Nocna akcja zakończyła się powodzeniem, a odnalezionym osobom nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Działania gorzowskiej policji rozpoczęły się przed godziną 21. Wtedy dyżurny KMP otrzymał zawiadomienie o zaginięciu 16-letniego mieszkańca Gorzowa. Wiadomo było, że chłopak po sprzeczce spowodowanej zawodem miłosnym oddalił się z domu. Zabrał ze sobą plecak i linkę. Swym rówieśnikom odchodząc powiedział, że widzą go ostatni raz. Pobiegł w stronę lasu.
Informacji takiej nie mogli zbagatelizować policjanci. Do działań włączono wszystkie służby. W trwającej kilka godzin akcji poszukiwawczej udział wzięło kilkudziesięciu policjantów służb kryminalnych i prewencji. Użyto także psów tropiących. Patrole sprawdziły okolice Małyszyna, teren budowy zachodniej obwodnicy i kompleks leśny przy ul. Dobrej. Po północy policjanci odnaleźli chłopaka w okolicy Wieprzyc. Chłopak był zziębnięty i zrezygnowany. Być może gdyby pomoc nie przyszła w porę sytuacja zakończyłaby się tragicznie.
Mniej więcej w tym samym czasie policja otrzymała też informacje o zaginięciu 56-letniego mężczyzny. Mężczyzna ten od dłuższego czasu chorował i ma problemy z orientacją. Kilkakrotnie wychodził z domu mając zamiary samobójcze. W ubiegłym roku policjanci odnaleźli go w stanie wycieńczenia na terenie byłych poligonów przy ul. Myśliborskiej. Tym razem także wyszedł z domu, o czym po kilku godzinach powiadomiła dyżurnego rodzina. Policjanci sprawdzali wszystkie miejsca, w których mógł przebywać 56-latek. Kontrolowano dworce, drogi wylotowe z miasta i teren byłego poligonu. Mężczyzna odnalazł się nad ranem. Jak się okazało, w nocy wybrał się aż w stronę Witnicy.
Komentarze opinie