Od ponad miesiąca policjanci z komisariatu Policji w Sulechowie prowadzili czynności operacyjne
w sprawie nieprawidłowości w sulechowskim punkcie szczepień.
Funkcjonariusze podejrzewali ze pielęgniarki, które szczepiły dzieci i osoby dorosłe płatnymi szczepionkami na krztusiec błonicę, tężec i żółtaczkę, podawały bezpłatne szczepionki przeciwko chorobie Heinego-Medina, a pieniądze ze szczepionek płatnych zatrzymywały dla siebie. Pacjenci płacili za szczepionki kompleksowe od 40 do nawet 180 zł, a w zamian otrzymywali zwykłą szczepionkę chroniącą tylko przed chorobą Heinego-Medina refundowaną przez NFZ. Takich przypadków jest kilkadziesiąt, ale policjanci podejrzewają, że może być ich nawet kilkaset. Funkcjonariusze z Sulechowa mają do sprawdzenia ok. 1000 przypadków.40-letnią pielęgniarkę, która podawała szczepionki zatrzymano, postawiono jej zarzut oszustwa. Grozi jej kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Biegli ocenią też czy w wyniku nie podania odpowiedniej szczepionki doszło do narażenia na niebezpieczeństwo. Kobieta przyznała się do zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia. Kilka godzin później zatrzymano kolejną pielęgniarkę, która również mogła podawać takie szczepionki a także fałszowałą dokumentację medyczną. O ewentualnym aresztowaniu kobiet zadecyduje Sąd .To początek śledztwa, w którym ustalane są też inne wątki. Sprawa jest rozwojowa, policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań.
Komentarze opinie