Na ponad godzinę wstrzymano ruch na terenie gorzowskiego dworca PKP. Powodem takiej decyzji było fałszywe zawiadomienie o podłożeniu bomby. Policjanci sprawdzili budynek. Po kilkudziesięciu minutach zatrzymali też autora bezmyślnego żartu.
Informacja o rzekomym podłożeniu ładunku wybuchowego przekazana została telefonicznie do gorzowskiego pogotowia. Przed godziną 18 skontaktował się z pracującym tam dyspozytorem młody mężczyzna. Poinformował, że w budynku gorzowskiego dworca PKP znajduje się bomba.
Informacja taka przekazana została gorzowskiej policji. Już po kilku minutach w holu dworca zjawili się policjanci. Razem z nimi do działania przystąpiła straż pożarna i pozostałe służby ratownicze. W porozumieniu z dyrekcją obiektu podjęto decyzję o ewakuacji przebywających w budynku osób. Kilkudziesięciu oczekujących tam pasażerów i pracowników poproszono o wyjście. Po tym przeszukanie rozpoczęła grupa policyjnych pirotechników. Specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze wraz z przygotowanym do takich zadań psem, sprawdzali wszystkie zakamarki dworca. Zamknięto również drogi dojazdowe do stacji. Działaniom służb z daleka przyglądała się grupa zaniepokojonych pasażerów. W tym samym czasie policjanci służb kryminalnych prowadzili czynności związane z ustaleniem autora alarmu.
Około godziny 19.30 zakończono sprawdzanie pomieszczeń. Policjanci po przeszukaniu budynku nie odnaleźli żadnych podejrzanych przedmiotów. Kilka minut później do pracujących służb dotarł komunikat o zatrzymaniu autora fałszywego alarmu. Okazał się nim 30-letni gorzowianin, mieszkaniec ul. Kosynierów Gdyńskich. Mężczyzna został ujęty przez policjantów sekcji kryminalnej KMP. Odnaleziono przy nim również telefon z którego wykonał połączenie. Zatrzymany Piotr K. przyznał się do fałszywego powiadomienia. Potwierdził, że na dworcu nie było żadnej bomby. Mężczyzna został zatrzymany przez policję do wyjaśnienia. Jak ustalono, w ubiegłym roku Piotr K. był już sprawcą podobnego wybryku. O tym jakie konsekwencje poniesie za wczorajsze wydarzenia zadecyduje prokurator.
Komentarze opinie