Na gorzowskich skrzyżowaniach zostaną przywrócone zielone strzałki

Wróciły na swoje dawne miejsca, ale nie będą działać po staremu. W Gorzowie trwają prace nad planami zmiany funkcjonowania popularnych zielonych strzałek, bo właśnie o nie chodzi. "Wszystko z myślą o poprawie bezpieczeństwa zarówno kierowców, ale w tym przypadku przede wszystkim pieszych" - mówi miejski inżynier ruchu Florian Florczak.
Przede wszystkim będą zmienione cykle sygnalizatorów, tak by nie dochodziło do kolizji na linii pieszy i samochód, który wjeżdża na przejście dla pieszych, gdy ci mają zielone światło. Ale przeprogramowanie sterowników strzałek to dość żmudna i kosztowna praca – zaznacza inżynier Florczak. A zdaniem szefa gorzowskiej drogówki - strzałki owszem ułatwiają i usprawniają ruch w mieście, ale ich bezpieczne funkcjonowanie zapewnione jest wyłącznie wtedy, gdy kierowcy znają przepisy, a z tym bywa różnie. Za nieprzestrzeganie przepisu o zielonej strzałce, w zależności od okoliczności zdarzenia można zapłacić nawet do 500 złotych mandatu. Strzałki na sygnalizatorach w Gorzowie mają już swoją historię. Kilka razy były wyłączane i włączane na powrót - w zależności od decyzji kolejnych ministrów. Ostatnia decyzja przywraca funkcjonowanie zielonych strzałek w miejscach gdzie mogą poprawić płynność ruchu. W Gorzowie na skrzyżowaniach mamy kilkanaście zielonych strzałek. Usprawnienie i poprawa funkcjonowania strzałek według wstępnych kosztów jakie padał nam inżynier Florczak to pół miliona złotych.