Młody mężczyzna ukradł niezabezpieczony rower wart 600 zł. Został zatrzymany przez policjantów z Międzyrzecza. Mężczyzna tłumaczył, że nie planował kradzieży, ale gdy zauważył, że nie jest on niczym zabezpieczony, to pomyślał, że go sprzeda i zarobi dodatkowe pieniądze.
Do kradzieży doszło 14 listopada 2011. Dyżurny Komendy w Międzyrzeczu otrzymał zgłoszenie o kradzieży roweru, który stał przy klatce schodowej. Policjanci ustalili na miejscu, że pokrzywdzona kobieta zostawiła swój rower przy bloku, w którym mieszkała, nie zabezpieczyła go w żaden sposób i poszła na chwilę do mieszkania. Po powrocie roweru już nie było.
Działania operacyjne pozwoliły na zatrzymanie Tomasza D już następnego dnia. Policjanci w jego piwnicy zabezpieczyli skradziony rower. Mężczyzna tłumaczył, że nie planował kradzieży, ale gdy zauważył, że nie jest on niczym zabezpieczony, to pomyślał, że go sprzeda i zarobi dodatkowe pieniądze. Za kradzież mężczyźnie grozi pięć lat pozbawienia wolności.
Policjanci przypominają, że okazja czyni złodzieja. Bardzo często dochodzi do kradzieży, ponieważ pozostawiony niezabezpieczony rower, wartościowe przedmioty na siedzeniu w samochodzie kuszą złodziei i mogą stać się dla nich łatwym łupem. Dlatego też wszyscy starajmy się dbać o swoje mienie.
Komentarze opinie