Marszałek o remoncie ul. Wyszyńskiego: Ryzyko, że środki przepadną - istnie

Wracamy do sprawy przebudowy ulicy Wyszyńskiego. Czy przez przeciągającą się procedurę przetargową unijne wsparcie przejdzie nam koło nosa? Jak zapewniała ostatnio na naszej antenie wiceprezydent Urszula Stolarska, miasto zdąży uporać się z problemami i z pewnością dofinansowanie nam nie przepadnie. „Na pewno podejmiemy pracę w tym roku. Mamy ambicje, aby wydać środków jak najwięcej" - dodała. Już mniej optymistycznie do sprawy podchodzi marszałek województwa. Jak powiedział nam Marcin Jabłoński, pewne ryzyko, że środki przepadną - istnieje.

Tłumaczył, że inwestycje dofinansowywane z programów pomocowych obwarowane są umowami, które muszą być podpisane z beneficjantami w określonym czasie. Podkreślał, że okres programowania też musi odbywać się określonych ramach czasowych. „Nie jest tak, że te pieniądze nieskończenie długo będą mogły czekać na realizację tego przedsięwzięcia. Istnieje pewne ryzyko, choć oczywiście nikogo nie chcę naciskać i straszyć, że jeśli w ciągu jakiegoś krótkiego czasu nie da sobie z tym rady, to coś się wydarzy " - mówił marszałek.
Przypominamy, przebudowa ulicy Wyszyńskiego znalazła się na tzw. liście indykatywnej. Oznacza to, że miasto może otrzymać unijne wparcie w ramach uproszczonej procedury, bez konieczności organizowania konkursów. W zeszłym roku, w wyniku przeciągającej się procedury przetargowej nie udało się rozpocząć tej inwestycji.