Kładka nad Słowiańską

W ciągu tego roku miasto jest zdeterminowane zakończyć sprawę kładki dla pieszych nad ulicą Słowiańską. Zakończyć - czyli przystosować nieczynny architektoniczny bubel do funkcjonowania zgodnego z przeznaczeniem. Miasto jest już prawie gotowe do ogłoszenia przetargu, który wyłoni wykonawcę prac.
Jak powiedział nam naczelnik wydziału inwestycji, Władysław Żelazowski, remont kładki to "dość skomplikowane zadanie". Biuro projektowe z Poznania przygotowało wytyczne do prac: wzmocnienie konstrukcji, wymiana barier, wykonanie wejść i zejść, a przede wszystkim izolacji i odwodnienia. "To nie zostało należycie zrobione, więc ten pasztet został nam do poprawienia, ale naprawdę chcemy to w tym roku zrobić" - zapewnia naczelnik Żelazowski. Zdradza jednak pewne obawy o to, czy zgłoszą się potencjalni wykonawcy robót. Miasto wstępnie zabezpieczyło na remont kładki 640 tysięcy złotych. Jak dodaje Władysław Żelazowski, być może kwestia finansowania prac zostanie rozwiązana w inny sposób. W stosunku do wykonawcy kładki, który nie skończył budowy, a ogłosił upadłość, miasto zgłosiło do sądu wierzytelności w wysokości 5 milionów złotych. Trudno określić, czy i w jakiej części uda się wyegzekwować kary od upadłego przedsiębiorstwa, jest to jednak potencjalne źródło sfinansowania prac zaplanowanych przy kładce na ten rok.
Wykonawcę remontu kładki nad ulicą Słowiańską powinniśmy poznać w maju.