Groźny pożar wybuchł w czteropiętrowym bloku przy ul. Kwiatkowskiego, w jednym z mieszkań nad pasażem sklepów. Strażaków powiadomił Jan Markuszewski, gorzowski kompozytor mieszkający na trzecim piętrze. - Poczułem swąd. Wyszedłem na klatkę. Ludzie krzyczeli, że się pali - opowiada.
Z płonącego mieszkania strażacy wyprowadzili 73-letnią lokatorkę i jej 67-letnią sąsiadkę. Obie kobiety, podtrute dymem, trafiły do szpitala, podobnie jak znajdujący się w mieszkaniu 7-letnia dziewczynka i 5-letni chłopiec. - Dzieci wydostały się z mieszkania wcześniej. Zaopiekowali się nimi sąsiedzi - mówi rzecznik gorzowskiej straży pożarnej Grzegorz Rojek. Pożar gasiły trzy jednostki straży pożarnej.
Komentarze opinie