Dzisiaj w nocy w Dobiegniewie policjanci z SPP w Zielonej Górze zatrzymali dróżnika, który pełnił obowiązki służbowe będąc po użyciu alkoholu.
Do zdarzenia doszło około godziny 2:00. Do strzeżonego przejazdu kolejowego podjechał policyjny patrol. Podejrzenia policjantów wzbudził fakt, że pomimo opuszczonych rogatek nie jechał pociąg. Po ok. 20 min. czekania policjanci postanowili udać się do stojącej obok nastawni i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Drzwi otworzył im mężczyzna, którym okazał się dyżurny ruchu. Jak stwierdził, przysnął na chwilę. Podczas rozmowy policjanci zaczęli mieć podejrzenia co do jego trzeźwości. Jak wykazało badanie mieli rację. W organizmie dróżnika było 0,47 mg/l alkoholu. Jak się później tłumaczył, wypił pół litra, ale dużo wcześniej. Myślał, że już jest trzeźwy. Powiadomiony o tym fakcie kierownik dyżurny ruchu przysłał zmiennika. Dróżnikowi, który pełnił powierzone czynności w stanie nietrzeźwości grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze opinie