Dwie osoby nie żyją, pięć jest rannych - to bilans wypadku do jakiego doszło na drodze nr 22 w okolicach Krasowca. Zaczęło się od tego, że kierowca nissana potrącił 35-latka. Mężczyzna zmarł. Na miejsce przyjechali policjaci, którzy zaczęli badać przyczyny zdarzenia. Jak powiedział nam Sławomir Konieczny rzecznik komendanta miejskiego policji nagle od strony Krasowca nadjechało rozpędzone BMW. Jego kierowca nie reagował na znaki świetlne, jakie dawał mu latarką jeden z policjantów i wjechał w radiowóz.
W środku pojazdu był drugi funkcjonariusz, który doznał rozległych obrażeń klatki piersiowej.
W wyniku zderzenia w szpitalu zmarł 20-letni kierowca BMW mieszkaniec Gorzowa, a trzy inne osoby, które siedziały w tym pojeździe zostały ranne. Prawdopodobnie, prowadzący samochód był nietrzeźwy, być może pod wpływem narkotyków. To wszystko będzie wyjaśniane. Sprawę bada gorzowska prokuratura.
Komentarze opinie