25.10 br./ ok godz. 18 na stację paliw w Skokach przyjechała młoda kobieta i poprosiła o zatankowanie paliwa do pełna. Pracownik stacji wlał do zbiornika 60 litrów paliwa za kwotę 260 zł. Kobieta nie wysiadała z auta, siedziała w nim ok. 5 minut po czym odjechała nie płacąc rachunku. Obsługujący ją mężczyzna zapamiętał numer rej. i powiadomił Policję.
W krótkim czasie ustalono sprawczynię której przestawiono zarzut kradzieży. Przyznała się do czynu i dobrowolnie poddała karze. Kobieta nie potrafiła wytłumaczyć dlaczego tak zrobiła, tankowała paliwo na stacji w Skokach mimo iż mogła to zrobić na innych stacjach bliżej swego miejsca zamieszkania. Miała także przy sobie kartę która zawsze regulowała rachunki. Czyn ten jest zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze opinie