Czy nastąpi likwidajca Placówki Wsparcia Dziennego w Gorzowie?

O przyszłości świetlicy zajmującej się opieką nad dziećmi z rodzin niewydolnych wychowawczo dyskutowano wczoraj w gorzowskiej bibliotece. Magistrat zamierza zlikwidować placówkę, a jej zadania przekazać organizacji społecznej, która w planach miasta, mogłaby pomóc większej liczbie dzieci.

Jedna z inicjatorek spotkania Alina Czyżewska z Ludzi dla Miasta podkreślała w czasie spotkania, że prezydent nie poinformował odpowiednio o likwidacji rodziców oraz pracowników placówki. - To nie są standardy, o których zapewniał przed wyborami - mówi działaczka Ludzi dla Miasta.

Przypomnijmy, pierwsza próba likwidacji placówki nie udała się miastu, bo uchwałę radnych w tej sprawie unieważnił wojewoda lubuski. Prezydent Jacek Wójcicki zapowiedział, że wytknięte przez służby wojewody błędy, zostaną poprawione i sprawa likwidacji Placówki Wsparcia Dziennego wróci. Na spotkaniu w bibliotece obecni byli rodzice dzieci, które uczęszczają do świetlicy. Jak podkreślali w rozmowie z naszym reporterem, nie wyobrażają sobie likwidacji tego miejsca.

Zaproszenia na debatę nie przyjęli prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, dyrektor GCPR-u, żaden z wiceprezydentów miasta oraz żaden klub radnych, które głosowały za likwidacją Placówki Wsparcia Dziennego. Była za to Hanna Gill-Piątek dyrektor ds. społecznych w gorzowskim magistracie. Jak podkreślała podczas debaty padło sporo argumentów za utrzymaniem placówki. – Będę przekonywała prezydenta do tej decyzji - mówi.

Wnioski z debaty zostaną spisane i przesłane do gorzowskiego magistratu.