- Rozmowa o tym co budować za zaoszczędzone pieniadze z przetargu na gorzowską S3, to dzielenie skóry na niedźwiedziu - komentował radny sejmiku Mirosław Marcinkiewicz. Po otwarciu ofert na budowę S-3 okazało się, że inwestycja może kosztować nawet połowę mniej niż przeznaczony na ten cel miliard 600 mln zł. Na początku tygodnia Jan Kochanowski, poseł SLD, stwierdził, że za zaoszczędzone pieniądze możnaby zbudować drugie nitki obwodnic Gorzowa i Międzyrzecza. - Niech nikt nie dzieli tego czego nie ma do swojej dyspozycji - mówił radny PO Mirosław Marcinkiewicz.
- Wykorzystania zaoszczędzonych pieniędzy w Lubuskiem chcą wszyscy, ale na sytuacje trzeba patrzeć realnie - mówi wicemarszałek województwa Maciej Szykuła z PSL.
Radny SLD Paweł Tymszan podkreslał, że pomysł posła Kochanowskigo wart jest uwagi, bo w naszeym rejonie wiele jest do zrobienia.
Z kolei radna PiS-u Elżbieta Płonka podkreslała, że skoro gorzowski odcinek S3 można wybudować za niższe niż sądzono środki, to trzeba będzie patrzyć na ręce budowlańcom i dbać o jak najlepsze wykonanie tej inwestycji.
Komentarze opinie