Budowa S-3 wykończy gorzowskie drogi

Budowa zachodniopomorskiego odcinka drogi szybkiego ruchu S-3 niszczy gorzowskie ulice. Wykonawcy tej inwestycji na dworcu PKP w Gorzowie zlokalizowali bazę przeładunkową kruszywa z wagonów na ciężarówki. Te wiozą kruszywo do składowisk w rejonie Myśliborza, niszcząc po drodze pod olbrzymim naciskiem nawierzchnie gorzowskich ulic.
Senator Henryk Maciej Woźniak proponuje, by kruszywo do końca wozić transportem kolejowym, wykorzystując do tego celu linię Gorzów-Myślibórz. Jego zdaniem, przy niewielkich nakładach na remont, można byłoby nie przeładowując materiału, tymi samymi wagonami przewieźć kruszywo do miejscowości Trzcinna bliżej Szczecina, tam mogłoby zostać urządzone duże składowisko kruszywa. Kolejarze koszt remontu linii kolejowej Gorzów-Myślibórz szacują na około 200 tys. zł. Zdaniem Henryka Macieja Woźniaka powinien je ponieść wykonawca drogi. O podjęcie stosownych działań senator zwrócił się do Miejskiego Inżyniera Ruchu w Gorzowie. W opinii senatora Woźniaka po zakończeniu budowy drogi S-3 na linii kolejowej Gorzów-Myślibórz można by przywrócić ruch pasażerski, lub turystyczny, gdyż do tego drugiego celu linia ta nadaje się wyjątkowo.