Nowy rok przywitał gorzowian dość intensywnym śniegiem i choć ruch na naszych ulicach jest niewielki, ci którzy zdecydują się wyjechać, nie będą mieli łatwo. Jak tylko rozpoczęły się opady, pracę zaczęły pługopiaskarki, ale ich starania są niweczone, bo śnieg wciąż pada. Najgorzej jest na rondach i zakrętach - informuje reporterka RMG 95,6 FM, która od rana patrolowała Gorzów.
Warunki są bardzo trudne niemal w całym mieście - od ul. Kasprzaka po osiedla Górczyn. Tym bardziej, że niektóre miejsca nie są jeszcze w ogóle "rozjeżdżone". Jezdnie nie są co prawda oblodzone, ale ośnieżone. To powoduje, że przyczepność jest słaba i łatwo o to, by zarzuciło nam auto.
Pełne ręce robotny w ten wolny dzień mieli dziś nie tylko drogowcy, ale też osoby, które dbają o porządek na chodnikach, placach i przy bramach wjazdowych. Pani Danuta nie wyspała się po szaleństwach sylwestrowej nocy. Od samego rana była w pracy. Jak mówi - oglądała prognozy pogody i nie spodziewała się aż takich opadów. Sytuacja powoli wraca do normy, śnieg już topnieje. Nadal jednak trzeba bardzo uważać szczególnie jadąc osiedlowymi uliczkami - czyli tam gdzie nie dojechały pługopiaskarki.
Komentarze opinie