W niedzielę wieczorem dyżurny KMP w Zielonej Górze został powiadomiony przez mieszkańców jednego z bloków o tym, iż ich 73-letnia sąsiadka od kilku dni nie była przez nich widziana, nie pojawiała się na klatce schodowej, ani na osiedlu. Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres. Niestety w mieszkaniu zarówno okna jak i drzwi były zamknięte. Podjęli więc decyzję o siłowym wejściu do mieszkania przez okno. Ponieważ okno znajdowało się kilkanaście metrów nad ziemią zwrócili się o pomoc do Straży Pożarnej, dysponującej specjalistycznym sprzętem. Po wypchnięciu okna policjanci zauważyli na podłodze leżącą kobietę. Nie dawała oznak życia, była nieprzytomna. Natychmiast udzielono jej pierwszej pomocy i wezwano Pogotowie Ratunkowe. Kobieta była bardzo wycieńczona, jak ustalono przewróciła się na podłogę i nie miała siły wstać. Prawdopodobną przyczyną upadku i utraty przytomności był udar. Na podłodze leżała ok. 3 dni.
Kobietę szybko przewieziono do szpitala. Stan kobiety jest stabilny, ale ciężki.
Komentarze opinie