Krzysztof Cegielski, który ponad półtora roku temu uległ poważnemu wypadkowi na torze w Szwecji nadal walczy o powrót do pełni zdrowia. Udało nam się skontaktować z wychowankiem gorzowskiej Stali, który bardzo chętnie odpowiedział na kilka pytań związanych z obecnym stanem zdrowia, speedwayem w Polsce i na świecie.
W gorzowskim zespole rozpoczynałeś swoją karierę reprezentując barwy Stali przez trzy lata. Jak wspominasz tamten okres z początku swojej kariery?
Gorzów jest moim rodzinnym miastem jak i miejscem gdzie stawiałem pierwsze kroki na torze żużlowym. Wszystko, co działo się i doświadczyłem na stadionie przy ulicy Śląskiej gdzie spędziłem całe siedem lat swojego życia ukształtowało mnie nie tylko jako sportowca, ale również jako człowieka. W okresie tym były momenty lepsze i gorsze z przewagą tych pierwszych, ale to wszystko było ogromną szkołą życia, dzięki której umiałem sobie poradzić i mogłem dalej doświadczać w kolejnych nowych miejscach, klubach w Polsce jak i za granicą.
Tegoroczna pierwsza liga będzie bardzo emocjonująca. Jedną z czołowych ról odegrają zawodnicy z Gorzowa, którzy walczą o powrót do ekstraligi. Jak oceniasz szanse na spełnienie tych ambitnych planów gorzowian.
Z uwagą obserwuję to co dzieje się w gorzowskim klubie w ostatnim czasie i moje spostrzeżenia nie mogą być inne jak tylko pozytywne. Myślę, że wszyscy Gorzowianie i osoby, którym leży na sercu dobro klubu żużlowego w Gorzowie powinny być bardzo wdzięczne osobom, które zaangażowały swoje siły i finanse właśnie w ten sport, gdyż wiem dokładnie ile trzeba pracy i wysiłku włożyć w poszukiwania osób i firm chcących sponsorować czy to klub czy samych zawodników. Tym bardziej cieszę się, że udało się to w Gorzowie, ale nie popadałbym w hurraoptymizm gdyż wiem, że większość pracy muszą wykonać sami zawodnicy na torze a za żadne pieniądze nie kupi się szczęścia, ambicji, odpowiedniego podejścia do tego sportu, które są niezbędne do osiągnięcia sukcesu.
W sezonie 2005 zmaganiom ligowym towarzyszą zmiany w regulaminie, m.in. drużyny walczą o dodatkowy punkt bonusowy, a końcowe rozstrzygnięcia zapadną w play-offach. Twoim zdaniem wprowadzone rozwiązania wpłyną pozytywnie na polski speedway?
Myślę, że te zmiany nie będą miały generalnie wpływu na polski speedway, bo nie zmiany regulaminowe stanowią o sile żużla w danym kraju, ale zawodnicy je reprezentujący. Zmiany te natomiast prawdopodobnie spowodują zmniejszenie ilości spotkań niemających żadnej stawki, gdyż bardzo liczyć się będą również małe punkty, poprzez które będzie można zdobyć punkt bonusowy. Uregulowania takie sprawdzają się m.in. w Szwecji, więc sprawdzą się pewnie i w Polsce.
Ostatnimi czasy coraz częściej mówi się o wprowadzeniu dmuchanych band na polskich torach. Kto Twoim zdaniem powinien pokryć koszty takiego przedsięwzięcia? Polski Związek Motorowy, kluby czy może sami zawodnicy?
Koszty związane z zakupem jak i montażem tego rodzaju band są bardzo duże. Uważam, więc, że wszyscy powinni partycypować w tym przedsięwzięciu, zawodnicy, kluby jak i PZM. Jestem przekonany, że wszyscy skorzystaliby na tym gdyż montaż w.w. band bardzo zmniejszyłby ilość kontuzji przez co zawodnicy mniej by cierpieli, kluby nie martwiłyby się tak często kim zastąpić kontuzjowanych zawodników, a przede wszystkim co jest bardzo ważne mam nadzieję zmieniłby się wizerunek sportu żużlowego na sport mniej urazowy.
Od tego sezonu wprowadzono także nowy system rozgrywek Grand Prix. Jedzie 16 zawodników, każdy po 5 biegów, nie ma eliminatorów, każdy zawodnik startuje z różnych pól startowych itp. Jak oceniasz te zmiany w GP?
Uważam, że zmiany poszły w dobrym kierunku. Jest to system zdecydowanie bardziej sprawiedliwy, a podstawową różnicą jest to, że będziemy mieli do czynienia z mniejszą ilością przypadkowych wyników.
Kto Twoim zdaniem wywalczy tytuł Indywidualnego Mistrza Świata w tym roku i jak oceniasz szanse Polaków w walce z najlepszymi zawodnikami na Świecie?
W chwili obecnej najlepszym zawodnikiem na Świecie jest Tony Rickardsson i jeżeli w dalszym ciągu wykazywał się będzie taką wolą walki, koncentracją i chęcią zdobycia kolejnego tytułu przy nieopuszczającym szczęściu to zostanie mistrzem świata. Chciałbym obalić przy okazji mit o "motocyklach z kosmosu" Tony-ego Rickardssona. Moim zdaniem nie jego motocykle są czynnikiem decydującym o tych zwycięstwach, a Tony-ego szeroko pojęty intelekt, życiowe cwaniactwo, przedsiębiorczość a przede wszystkim znakomite umiejętności jeździeckie. Te cechy potrafi w odpowiedni sposób czasami nawet grając i udawając wykorzystać do tego stopnia, że niektórzy zawodnicy przegrywają z nim już przed zawodami gdyż w ich podświadomości zakodowało się, że Tony ma lepsze motocykle od nich a wcale tak bardzo często nie jest. Jeżeli chodzi o szanse Polaków to oczywiście stać ich wszystkich na walkę o medale, ponieważ nie raz udowadniali, że potrafią wygrywać z najlepszymi, a nawet tych najlepszych często tworzyli sami.
Tomasz Gollob po pierwszych zawodach GP stwierdził, że do słabego wyniku przyczynił się fakt, że nie dysponuje tak dobrym sprzętem, jak konkurenci. Czy uważasz, że polscy zawodnicy mają ograniczony dostęp do sprzętu najwyższej klasy?
Absolutnie nie zgadzam się z tym stwierdzeniem ażeby polscy zawodnicy byli w jakiś sposób szczególny dyskryminowani przez tunerów z zagranicy. Nie tak dawno sam startowałem i miałem otwarte drzwi w warsztatach wszystkich niemalże tunerów na świecie i mam w dalszym ciągu. Problem polega na tym, że z mechanikiem trzeba współpracować i umieć doprowadzić do momentu obustronnego zaufania. Wtedy możemy być pewni, że mechanik da z siebie wszystko, aby motocykle były naprawdę szybkie.
Od feralnego wypadku w Szwecji minęło już ponad półtora roku. Jak obecnie czujesz się fizycznie i psychicznie?
Psychicznie czuję się doskonale, a pod względem mojej sprawności fizycznej czynie stałe postępy są one niewielkie, ale konsekwentnie, co jakiś czas pojawia się niewielka poprawa. Udało mi się wypracować na tą chwile dosyć dużo aczkolwiek przede mną jeszcze wiele ciężkiej pracy o powrót do pełni zdrowia.
Powiedz jak przebiega obecnie Twoja rehabilitacja oraz najbliższych planach z nią związanych.
W chwili obecnej jak i w najbliższej przyszłości zajęcia swoje odbywał będę w Centrum Rehabilitacji w Krakowie, gdzie korzystam z doświadczenia i wiedzy rehabilitantów ćwiczących metodą PNF mało popularną w Polsce, a pochodzącą z USA.
Gdy przebywałeś w Szwecji w Twoim domowym warsztacie czekały na Twój powrót motocykle. Czy nadal znajdują się w warsztacie i są gotowe do jazdy?
Całe moje żużlowe wyposażenie, które posiadam zostało praktycznie nienaruszone poza silnikami, które muszę sprzedać. Rynek żużlowy powoli, ale rozwija się, więc te silniki za kilka lat mogłyby stać się mało wartościowe w stosunku do dnia dzisiejszego.
Kiedy odwiedzisz stadion Edwarda Jancarza i spotkasz się z gorzowskimi kibicami?
Jak wspominałem wcześniej niewiele czasu spędzam w tej chwili w Gorzowie więc jest to praktycznie w najbliższej przyszłości niemożliwe, chociaż bardzo bym sobie tego życzył‚ i zawitał na któryś z meczów. Myślę, że wcześniej czy później będzie ku temu okazja.
Z tego, co można było usłyszeć w mediach miałeś komentować zmagania ligowe na antenie Polsatu Sport. Czy już niedługo zadebiutujesz w roli komentatora sportowego?
Nie wiem, kiedy będę mógł uczestniczył w którymś ze spotkań transmitowanych przez telewizję Polsat. Dotychczas nie znalazłem na to czasu ze względu na bardzo intensywną rehabilitacje, ale jestem przekonany, ż w sumie kilka razy w tym sezonie uda mi się współuczestniczyć w komentowaniu poszczególnych zawodów.
Czy korzystając z okazji chciałbyś jeszcze coś powiedzieć?
Korzystając z okazji chciałbym podziękować i pozdrowić wszystkich tych, którzy w różny sposób przekazują wyrazy sympatii i pamięci o mnie. Serdecznie Wam wszystkim dziękuje, ponieważ czuję Waszą obecność ze mną. Pozdrawiam wszystkich kibiców Stali Gorzów i życzę Wam upragnionego awansu do ekstraligi. Nie mógłbym zapomnieć o kibicach z innych miast, których również serdecznie pozdrawiam.
Komentarze opinie