Zaklejone usta, wydłubane oczy czy zamalowana twarz – plakaty wyborcze Krystyny Sibińskiej są systematycznie niszczone. – Takie postępowanie to zwyczajne tchórzostwo – mówi kandydatka PO do sejmu.
- To nie jedyne akty dewastacji jakich doświadczamy. Być może ktoś czuje się zagrożony – stwierdza Robert Surowiec.
Sprawy niszczenia materiałów wyborczych Krystyna Sibińska nie zgłosiła ani policji, ani miejskim strażnikom. Jak się dowiedzieliśmy, służby nie odebrały dotąd ani jednej skargi dotyczącej niszczenia plakatów wyborczych.
Komentarze opinie