Reklama

Zapowiedź meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów - MUKS Poznań

egorzow.pl - Marcin
15/12/2011 17:38
Powoli zbliżają się święta, koniec roku, a także początek rundy rewanżowej w Ford Germaz Ekstraklasie. Jeszcze przed tym, jak koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów zasiądą do wigilijnych stołów, muszą rozegrać dwa spotkania. W najbliższą sobotę zakończą pierwszą rundę meczem we własnej hali z MUKS-em Poznań.

Dla akademiczek będzie to bardzo dobra okazja do rehabilitacji za przegraną z ŁKS Siemens AGD Łódź. MUKS boryka się z problemami związanymi z wyborem szkoleniowca oraz słabymi wynikami. Poznanianki zanotowały tylko jedno zwycięstwo, w derbowym pojedynku z jedynym słabszym od siebie zespołem INEI AZS Poznań. Podopieczne Iwony Jabłońskiej są więc na 13. miejscu w ligowej tabeli. Dwa tygodnie temu z funkcji trenera zrezygnował Jarosław Zyskowski i to właśnie Jabłońska powróciła znów do roli pierwszego szkoleniowca. Zyskowski odszedł po przegranej z Tęczą Leszno 71:48 i teraz jest trenerem ŁKS-u. Cztery dni później oba zespoły znów się spotkały w leszczyńskiej hali, by rozegrać rewanżowy pojedynek 2. rundy Pucharu Polski. W Poznaniu MUKS wygrał 68:66. U siebie Tęcza okazała się lepsza, zwyciężając 75:54 i wyeliminowując poznańską ekipę z dalszych rozgrywek. Przed tygodniem poznanianki zmieniły w końcu rywala. We własnym obiekcie podejmowały KK Row Rybnik. Ten pojedynek planowo przegrały. Wynik brzmiał 54:82. Ostatnie wyniki doprowadziły do tego, że zawodniczki zostały ukarane karami finansowymi. Specjalnej motywacji nie powinna potrzebować jednak Larrissa Williams, która od kiedy gra w Poznaniu, czyli od ośmiu spotkań prezentuje wysoki poziom gry i szybko stała się liderką swojej ekipy. Na zbiórce króluje natomiast Polka Agnieszka Makowska. Trzecim filarem jest Dominika Owczarzak. Gorzowianki nie powinny jednak zapominać o Żanecie Durak i pozostałych zagranicznych zawodniczkach, Monique Hudson i Marcie White.

Gorzowianki mają za sobą trudny okres, obfitujący w sporo ciężkich spotkań. W pucharowych zmaganiach z Rybnikiem udało się wywalczyć awans. Siedmiopunktowa przewaga wypracowana w Gorzowie wystarczyła, gdyż na wyjeździe AZS przegrał jednym punktem. W międzyczasie podopieczne Dariusza Maciejewskiego dostały solidną lekcję od wciąż niepokonanej Wisły Can-Pack Kraków. Wydawało się, że obciążony problemami ŁKS uda się pokonać. Łódzkie zespoły wyraźnie jednak nie leżą akademiczkom. Kilka kolejek temu przegraliśmy u siebie z Widzewem, a w poprzedniej kolejce debiutujący w roli trenera ŁKS-u Zyskowski poprowadził swój zespół do zwycięstwa. Oficjalnie jednak trenerem była Katarzyna Kenig, a 34 punkty Stephanie Raymond zdecydowanie przechyliły szalę zwycięstwa na stronie łodzianek. Najlepsze w gorzowskim zespole niezmiennie pozostaje trio: Agnieszka Skobel, Lyndra Weaver i Allison Smalley, które niezwykle skutecznie wspomaga doświadczona Tatum Brown, biorąca często ciężar gry na swoje barki. Trener Maciejewski podkreślał ostatnio, że nie ma już w Gorzowie wybitnych zawodniczek, jak to było w poprzednich latach. Szósta pozycja w tabeli może jedynie potwierdzić to zdanie.

Czy akademiczki zrobią sobie spacerek przed trudniejszym pojedynkiem z Pruszkowem, czy MUKS Poznań postawi jednak trudne warunki? Z pewnością po raz kolejny wielkim atutem gorzowianek będzie własna hala, która przeraża nawet takie tuzy jak Wisła, co podkreślał trener Jose Hernandez.

Początek spotkania w sobotę, 17 grudnia, o godzinie 18 w hali PWSZ przy ul. Chopina 52.

Autor: Marcin Malinowski
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do