Od wczoraj powinniśmy już jeździć zachodnią obwodnicą Gorzowa. Pojedziemy jednak dopiero za około pół roku. Opóźnieniu winna jest ostra ubiegłoroczna zima i niespodzianki geologiczne, na jakie natrafiali drogowcy. Mimo, że wiadomo było o tym już od dłuższego czasu, gorzowianie nie kryją rozczarowania, była to szansa na odkorkowanie miasta - przy wciąż zamkniętym starym moście obwodnica przejęłaby na siebie ruch tranzytowy.
Teraz trwają prace wykończeniowe na moście przez Wartę. Jeśli zima będzie nadal tak łagodna, jeszcze przed końcem roku wylane zostaną na moście dwie warstwy asfaltu mówi inżynier kontraktu Zbigniew Filipowski. Dodajmy, że obecnie budowany odcinek liczy 9,5 km. Gorzowska obwodnica jest fragmentem przyszłej trasy szybkiego ruchu S-3 ze Świnoujścia do przejścia granicznego w Lubawce.
Komentarze opinie