Z banku PKO BP przy Górczyńskiej zniknęło 500 tysięcy złotych

W jaki sposób? Wszystko wskazuje na to, że kradzieży dokonał zamaskowany mężczyzna, którego zarejestrował monitoring banku.

Do kradzieży doszło tuż przed Bożym Narodzeniem.

Pieniądze zostały skradzione z tak zwanej wrzutni. To pomieszczenie, gdzie trafiają pieniądze, wrzucane w specjalnych kopertach, przez lokalnych przedsiębiorców. Następnie są one przewożone do Szczecina i wprowadzane na konta. I to dopiero na tym etapie odkryto, że pieniędzy brakuje.

Prokuratura przesłuchuje teraz osoby związane z firmą odbierającą pieniądze z banku i dostarczającą je do szczecińskiego oddziału. - To pierwsza tego typu sprawa w Gorzowie - przyznaje rzecznik prasowy gorzowskiej prokuratury.

Ze względu na dobro śledztwa bank PKO BP nie udziela żadnych informacji związanych z włamaniem. Magdalena Lejman z PKO BP zapewnia jedynie, że sytuacja ta nie ma żadnego wpływu na bezpieczeństwo środków wpłacanych przez klientów banku.

Za kradzież w włamaniem grozi do 10 lat pozbawienia wolności.