Z absolutnym beniaminkiem zagrać z pełną koncentracją
egorzow.pl - Marcin
07/11/2013 23:19
Czekają nas kolejne koszykarskie emocje w hali PWSZ przy ul. Chopina. Tym razem KSSSE AZS PWSZ Gorzów podejmie beniaminka Basket Ligi Kobiet, MKS MOS Konin. Zdecydowanymi faworytkami są Akademiczki, które nie powinny mieć problemu z drużyną z Wielkopolski.
Podopieczne Tomasza Grabianowskiego nie wygrały żadnego z dotychczasowych spotkań. Najmniejsze swoje porażki poniosły na inaugurację, przegrywając 67:75 w Rybniku z Basket ROW oraz w poprzedniej kolejce z Widzewem Łódź u siebie (84:89). Oprócz potyczki z Rivierą w Gdynii (58:71) wszystkie pozostałe starcia kończyły ze stratą nie mniejszą jak 20 punktów. Niechlubnego rekordu koninianki dorobiły się 30 października w Krakowie. Wisła Can-Pack rozbiła MKS aż 97:19. W drugiej kwarcie tamtego meczu ekipa przyjezdnych nie zdobyła nawet jednego punktu. W swojej drużynie Grabianowski ma trójkę Amerykanek, ale to 26-letnia Katarzyna Motyl jest liderką zespołu. Kolejnymi filarami są wspomniane koszykarki z USA Jazmine Perkins i Chandra Harris. Gorzej spisuje się z kolei Megan Kritschher. Historyczny debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej dla konińskiej drużyny nie jest łatwy. Brakuje liderów z prawdziwego zdarzenia, ale w mieście pokochano koszykówkę i to jest dobry sygnał, że w kolejnych latach może nastąpić rozwój tej dyscypliny. Na razie jednak trudne zadanie utrzymania się przed tym zespołem.
AZS PWSZ również nie ma łatwego życia. Emocjonujące mecze w pięciu przypadkach kończyły się minimalnymi przegranymi, w tym jedna po dogrywce, kiedy to gorzowianki przegrały 99:104 z Basket ROW Rybnik. Trzy zwycięstwa dają Akademiczkom siódme miejsce i czeka je trudna walka o wejście do czołowej szóstki, która przedłuży marzenia o play-off. Do tej pory koszykarki Dariusza Maciejewskiego wygrały z Widzewem Łódź (85:70), Artego Bydgoszcz (76:71), a w miniony weekend z Rivierą w Gdyni (76:73). Co najważniejsze dla byłego selekcjonera reprezentacji Polski, w jego zespole skończyły się kontuzje i ma do dyspozycji wszystkie swoje zawodniczki. Do formy musi jeszcze dojść Chineze Nwagbo, a coraz lepiej zgrana z resztą jest Sharnee Zoll. Ta dwójka oraz Taber Spani i będąca w wysokiej dyspozycji Izabela Piekarska mogą dać tej AZS-owi kolejne zwycięstwa. Do tego wsparcie doświadczonych Katarzyny Dźwigalskiej i Magdaleny Losi, która też ma ogromny wpływ na wynik.
Nie da się ukryć, że sobotni mecz powinien być dla gorzowianek spacerkiem. Trzeba pozostać jednak skoncentrowanym i zagrać tak, jak we wcześniejszych spotkaniach, co będzie owocować wysokim, dodającym skrzydeł zwycięstwem.
Początek pojedynku w sobotę, 9 listopada, o godzinie 18 w hali PWSZ przy ul. Chopina 52.
Komentarze opinie