Reklama

Wywiad z Jarosław Porwich z przewodniczącym gorzowskiej Solidarności

10/05/2007 22:20
Odebrałem teczkę i jestem rozczarowany, bo została wyczyszczona - mówi przewodniczący gorzowskiej Solidarności Jarosław Porwich, którego gościliśmy dziś w Cafe Batavia. Jest tym bardziej rozgoryczony, że stało się to na początku lat `90, gdy żyliśmy już w wolnej Polsce, ale w dalszym ciągu służba bezpieczeństwa funkcjonowała.
W dokumentach, które odebrał była adnotacja, że akta sprawy o kryptonimie „Dezerterzy” zniszczono w styczniu 1990 roku. – Żałuję, że tak się stało nie dlatego, że przemawia przeze mnie zemsta, ale dlatego, że chciałem poznać osoby, które kręciły się wokół mnie i pełniły funkcje tajnych informatorów. Jak dodaje Jarosław Porwich, po części lustracja już spełniła swoje zadanie, bo nagle w pewnych środowiskach gorzowskich, np. akademickich, niektóre osoby zaczęły sobie przypominać o swojej niechlubnej współpracy z organami bezpieczeństwa w latach `80. Zdaniem Porwicha wszyscy agenci powinni ponieść konsekwencje z tytułu swojej działalności.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do