Reklama

Wyrok w aferze budowlanej 13 czerwca

RMG Fm
07/06/2013 16:49
Niezwykłe napięcie i skupienie - taka atmosfera w szczecińskim sądzie apelacyjnym w trzeciej w tym tygodniu odsłonie procesu w tzw. aferze budowlanej. Obrońcy i oskarżeni przygotowani na ostateczne rozstrzygnięcia w sprawie. Przypomnijmy - dziś mowy końcowe. Sędzia może po nich ogłosić wyrok. Może to też odłożyć - bo ma na to siedem dni.

Skupiony i poważny jest prezydent Gorzowa. Przed salą rozpraw napięta atmosfera oczekiwanie i przekonania, że wiele ważnego może się dziś zdarzyć. Choć jednocześnie część osób zaangażowanych w proces uważa, że wyrok będzie dopiero za kilka dni. Nieoficjalnie wiemy, że mowy obrońców mają być krótkie. Czy będzie wystąpienie prezydenta Gorzowa? Tak. Podobnie Andrzeja Korskiego i Władysława Ż.

9.10

Sędzia Janusz Jaromin stwierdza, że chce zamknąć przewód sądowy, ale do wyjaśnienia są jeszcze „sprawy techniczne" dotyczące między innymi stenogramów. Przypomnijmy - o udostępnienie stenogramów z poprzednich rozpraw poprosili obrońcy, w tym adwokat prezydenta, bo - ich zdaniem - w zapisach mogły nie zostać ujęte niektóre słowa jednego ze świadków (W. Buczyńskiego - pomocnika biegłej Teresy Paczkowskiej), niezwykle istotne dla linii obrony, bo wskazujące na niekompetencję biegłej. Sędzia przyjął wnioski obrońców o uzupełnienie protokołu z poniedziałkowej rozprawy. Chodzi o niezwykle ważne dla obrony T. Jędrzejczaka i A. Korskiego stwierdzenie pomocnika biegłej, dotyczące wykorzystania środków pomocowych na budowę drogi nr 22. Świadek miał stwierdzić, że biegła nigdy nie zajmowała się inwestycjami, przy których były wykorzystywane środki z funduszu PHARE. Zdaniem obrony wskazuje to na niekompetencję biegłej.

9.40

Sędzia zamyka przewód sądowy. Rozpoczynają się mowy końcowe obrońców.

Pierwszy głos zabiera obrońca Waldemara K. ( udziałowiec i wiceprezesa PBI, zakaz prowadzenia podmiotów gospodarczych przez 2 lata, 2 tys. zł grzywny). Jego adwokat Maciej Łuczyński wnosi o uniewinnienie klienta lub przesłanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.

Teraz Jerzy Synowiec, który broni dwóch - uniewinnionych w pierwszej instancji - członków zarządu firmy Marciniak SA. W stosunku do nich apelację wniosła prokuratura.

Głos zabiera Marek Mikołajczyk, obrońca Ryszarda S. (współwłaściciel Budinwestu: 5 lat więzienia, przepadek 240 tys. zł, 7 lat zakazu pełnienia funkcji związanych z odpowiedzialnością za mienie i pracy jako inżynier na budowach). Adwokat wnosi o uniewinnienie lub o pierwszą instancję.

Jacek Sobusiak, obrońca Jerzego S. (inspektor nadzoru inwestycji PBI: 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata, 3 tys. zł grzywny) i Janusza K. ( współwłaściciel Budinwestu: 7 lat więzienia, przepadek 240 tys. zł, 9 lat zakazu pełnienia funkcji związanych z odpowiedzialnością za mienie i pracy jako inżynier na budowach, 40 tys. zł grzywny) mówi, że to, co wydarzyło się na początku tego tygodnia, czyli przesłuchania świadków, pokazało niekompetencję biegłej oraz niewłaściwy tryb powołania zespołu jej pomocników. - Nie może być tak, że biegła w zależności od potrzeb, mówi, że działała sama, a z drugiej strony, że jednak potrzebowała pomocy specjalistów - mówi Sobusiak. Dodaje, że w aferze budowlanej błąd (dotyczący biegłej i jej opinii) popełniła już prokuratura, więc jeśli będzie wyrok, to on prosi o cofnięcie całej sprawy nie do sądu pierwszej instancji, a wprost do prokuratury.

Michał Domagała, który broni Janusza K., zarzuca biegłej i jej opinii naruszenie art. 194 Kodeksu postępowania karnego.

Czas dla Filipa Wozińskiego, który broni Władysława Ż. ( były naczelnik wydziału inwestycji: 2 lata więzienia w zawieszeniu na 4 lata, 1 mln zł na rzecz urzędu miasta, 2 tys. zł grzywny) i Zbigniewa M. (współwłaściciel, prezes Marciniak SA: 2 lata więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny, 400 tys. zł na rzecz syndyka). Na celowniku obrońcy - biegła i jej opinia.

11.10

Przemawiali: obrońcy Władysława Ż., T. Jędrzejczaka i Andrzeja Korskiego. Obrońca T. Jędrzejczaka skupił się przede wszystkim na argumencie, że oskarżeni mają prawo do uczciwego procesu, a w tym wypadku tak nie było - niekompetentna biegła, błędy w przygotowanej przez nią opinii oraz sąd pierwszej instancji, który nie przyjmował wszystkich dowodów.

Poza tym- jak mówił mec. Grabowski - biegła wprowadziła w błąd i prokuraturę i sąd. Obrońcy prezydenta wnoszą o cofnięcie sprawy do prokuratury.

11.20

Głos zabiera prokurator Ewa Cybulska. Jej zdaniem w apelacji nie pojawiły się żadne fakty, które mogłyby wpłynąć na stanowisko oskarżenia. Przesłuchania - jej zdaniem - pokazały, że stan faktyczny zawarty w oskarżeniu jest właściwy, a opinia biegłej jest merytoryczna, obiektywna i kompetentna. Prokurator wnosi o oddalenie apelacji obrońców.

Przerwa, a chwilę po wznowieniu rozprawy głos zabierze Tadeusz Jędrzejczak.

12.00

Rozpoczęły się wystąpienia oskarżonych. Jako pierwszy głos zabrał Janusz K., współwłaściciel Budinwestu, skazany w pierwszej instancji m.in. na 7 lat więzienia.

12.22

Mowę wygłasza Waldemar K., udziałowiec i wiceprezes PBI.

12.26

Przemawia prezydent Gorzowa. - Staję przed sądem z podniesioną głową, gdyż żadnego z zarzuconych czynów nie popełniłem - rozpoczął prezydent. Po kolei odnosił się do zarzutów, jakie są mu stawiane. Wytykał nierzetelność, a nawet brak wiedzy biegłej, mówił, że Teresa Paczkowska, która badała sprawę modernizacji drogi nr 22, myliła ją z drogą A2.

- Nie żałuję ani jednego dnia, ani jednej decyzji z ostatnich 15 lat - mówił prezydent.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama