Wypowiedzi po meczu KSSSE AZS PWSZ Gorzów vs Frisco Sika Brno (74:61) Euroliga
egorzow.pl - Marcin
11/11/2010 01:20
Koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów wygrały swój pierwszy mecz w Eurolidze w tym sezonie. Na własnym boisku pokonały Frisco Sika Brno 74:61. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi po tym meczu.
Milan Veverka - asystent trenera Frisco Sika Brno Gra miała dwie części. Decydująca była ta, w której zespół Gorzowa odskoczył na 11 punktów. Straciliśmy aż 50 punktów z łatwych kontrataków. Byliśmy do tego meczu bardzo dobrze przygotowani, zarówno na zespół, taktyczne znaliśmy gry i najsilniejsze punkty w tych grach. Byliśmy również dobrze przygotowani indywidualnie. Wiedzieliśmy, że kluczowi gracze to Samantha, Leuczanka i Greene. Duże zaskoczenie i decydujący moment to było wejście Izy Piekarskiej, która włączyła się w odpowiednim momencie dla zespołu z Gorzowa.
Dariusz Maciejewski - trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Ciężki mecz, ale najważniejsze, że potrafiliśmy po dwóch niewielkich porażkach w bardzo trudno meczach wygrać. Jesteśmy dalej w grze i będziemy liczyć się do końca. Na pewno wyjście z grupy rozstrzygnie się w drugiej części. Teraz każdy przeciwnik wie, że jesteśmy w stanie wygrać i będzie maksymalnie na nas przygotowany. Sytuacja w grupie jest bardzo trudna i interesująca. Myślę, że ponad poziom będzie wybiegać tylko Valencia, nasz następny przeciwnik, aczkolwiek postaramy się tam dobrze zagrać. Również jestem pełen podziwu dla naszych dziewczyn za dobrą grę. 61 punktów to jest dobry wynik, jeżeli chodzi o defensywę, aczkolwiek w kilku momentach żeśmy trochę przespali. Zostawialiśmy graczy, np. Eldebrink, na rzutach za trzy punkty. Odchodziliśmy od niej, nie wiadomo dlaczego. Zadanie było inne, żeby ona się nie rozhulała rzutami za trzy punkty. Później już była naprawdę zmęczona i już nie trafiała. To były dobre nasze zawody w ataku, w defensywie. Zgadzam się tutaj z trenerem, że w bardzo ważnym momencie Iza zafunkcjonowała. Miała 5/5 z gry, czyli 100%. To były bardzo ważne punkty. Wzięła ciężar gry na siebie i cieszę się, że są gracze, którzy wchodzą z ławki, a nie odstają poziomem od tych, którzy rozpoczynają. Rozpoczynamy całkiem inaczej grę w lidze i w Eurolidze, ale tak naprawdę nie widzę dużej różnicy między tą podstawową dziewiątką zawodniczek.
Izabela Piekarska - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Cieszy mnie, że wygrałyśmy w końcu jakiś mecz w Eurolidze. Od początku objęłyśmy prowadzenie i dotrzymałyśmy je do końca. Wiedziałyśmy, że drużyna z Brno gra czterema zawodniczkami po 37-39 minut, więc w pewnym momencie musiało przyjść ich zmęczenie, co wykorzystałyśmy w trzeciej kwarcie. Cieszy ta pierwsza wygrana i to jeszcze w domu, przed naszą publicznością.
Komentarze opinie