Wypowiedzi po finale MMPPK

Dziewiąty medal MMPPK wywalczyli wczoraj na stadionie im. Edwarda Jancarza zawodnicy Mars RTV AGD Gorzów. Tym razem nie udało się stanąć na najwyższym stopniu podium. Lepszymi parami okazali się zawodnicy z Leszna i Tarnowa. Ostatecznie po znakomitej walce gorzowianom przypadły brązowe medale. Poniżej prezentujemy wypowiedzi zawodników po wczorajszych zawodach...

Krzysztof Kasprzak: „Jeśli chodzi o ostatni bieg to myśl taktyczna była taka, żeby wygrać start, założyć się na Kołodzieja, by Norbert nadrobił pod bandą. Wygrałem tak z pół motoru start z Januszem i szczepiliśmy się, wyrwało mi szprychy z koła, martwiłem się co dalej, czułem że powietrze schodziło, ale dojechałem ten bieg i cieszę się bardzo. Później zobaczyłem, ze Norbert jedzie trzeci, a trener mówił przed biegiem, że 4:2 starczy do mistrza. To była moja ostatnia szansa, bo mam już 21 lat i cieszymy się, że jedzie do Leszna złoto.”

Norbert Kościuch: „W pierwszym biegu podniosło mi przednie koło, nie zapanowałem nad nim i uderzyłem w płot. Później ręka mnie bolała, ale cieszę się bardzo, że mogłem dołożyć swoje punkty do złota, cieszę się że razem z braćmi Kasprzakami wieziemy złoto do Leszna dla kibiców i dla klubu.”




Robert Kasprzak: „Cieszę się bardzo, że mogłem zdobyć jakieś punkty i wspólnie z bratem i kolegą z drużyny zdobyć złoto. Jeden swój bieg wygrałem, w drugim przegrałem i byłem ostatni. Wszyscy się cieszymy, że mamy złoto, oby tak dalej.”





Janusz Kołodziej: „Wydaje mi się, że sędzia powinien dzisiaj zauważyć, że coś się stało. Ja przestałem jechać i dobrze, że mi nogi nie urwało bo już miałem taki przypadek, że miałem rozciętą nogę, poźniej mi doszyto i na szczęście wszystko dzisiaj jest już dobrze. W ogóle nie było haka i myślałem, że sędzia powtórzy, bo przecież widać że coś się stało, powinny być wyrównane szanse. Nie wiem czemu tak to wygląda w polskim żużlu, przykład Wrocławia, jakie rzeczy się dzieją. Niestety muszę powiedzieć, jestem młodym zawodnikiem, ale jak na to patrze to co raz bardziej się nie chce jeździć na żużlu. Wyrównane dziś były szanse Unii Tarnów i Unii Leszno, niestety dla nas my przegraliśmy a wygrali leszczynianie, im gratuluje.”

Marcin Rempała: „Myśle, że ja zawaliłem złoty medal, gdybym pojechał lepiej było by złoto, za co przepraszam. W ostatnim biegu przegrałem tylko z Krzysztofem Kasprzakiem, ale w poprzednich biegach także nie zachwycałem.”





Paweł Hlib: „Nie jestem zadowolony, jeden bieg, w sumie więcej biegów mogło być takich, których powinniśmy wygrać 5:1, tak się nie stało.. To trzecie miejsce nie jest najgorsze, ale jest duży niedosyt. W ostatnim biegu coś mi się stało z silnikiem i przyjechaliśmy na 4:2, było by 5:1 to pojechalibyśmy baraż o drugie miejsce. Bieg wcześniej prowadziłem z Januszem Kołodziejem i wyprzedził mnie, mam o to do siebie pretensje. Mam nadzieje, że na drugi rok będzie lepiej. Jeszcze nie wiem w jakiej drużynie, ale na pewno będzie lepiej.”

Michał Rajkowski: „W pierwszych dwóch biegach byłem nie dopasowany do toru, przywiozłem dwa zera. Później nic nie kombinowałem z tym motocyklem, bo wiedziałem, że dobrze pojadę, tor się przesuszył i byłem już lepiej dopasowany. Oczywiście zostaje niedosyt, żałuje tych dwóch pierwszych biegów, które nie były takie mocne. Mogliśmy je spokojnie wygrać 5:1 lub 4:2.. ja zepsułem i pozostało nam cieszyć się z brązowych medali”

Kamil Brzozowski: „Mimo, iż nie wystąpiłem w żadnym biegu to denerwowałem się bardziej od kolegów. Zawsze tak jest jak się ogląda zawody z trybun. Mimo to byłem przy nich duchem i pomagałem jak tylko mogłem, cieszę się z brązowych medali, które wywalczyli dla Stali Gorzów. Za rok na pewno będziemy się starać o jeszcze lepsze miejsce, ale jak będzie to czas pokaże.”



Andrzej Głuchy: „Miałem problemy z dopasowaniem sprzętu do toru, który był dosyć ciężki i nie jestem zbytnio zadowolony z tego dzisiejszego występu. W biegu drugim zabrakło prądu, cewka siadła stąd to wykluczenie. Myślę, że tor był dobrze przygotowany, na takim torze w ty roku jeszcze mało, co jeździliśmy zawsze było twardo i ciężko było się dopasować.”