W nocy ze środy na czwartek mieszkaniec powiatu gorzowskiego uległ wypadkowi podczas wspinaczki w jaskini Jack Daniels w masywie Tennengebirge w okolicach Salzburga w Austrii.
Do wypadku doszło w nocy. Grupa grotołazów znajdowała się w szybie o głębokości 250 metrów. Nagle Marek G., taternik z powiatu gorzowskiego, 27-latek, spadł ze stromego stopnia siedem metrów w dół. Nie ustalono jeszcze jak doszło do zdarzenia. Kilka osób zostało z rannym, który doznał złamań nogi, wstrząsu mózgu i wyziębienia organizmu.
Wczoraj wieczorem do poszkodowanego dotarł lekarz. Pierwszym koniecznym działaniem było zapewnienie ciepła mężczyźnie, ponieważ w jaskini panuje temperatura od trzech do czterech stopni Celsjusza. Gdy ekipa wykonała pozostałe czynności i udzieliła mu pomocy medycznej, można było już powiedzieć, że Lubuszaninowi nie grozi utrata życia.
Akcja wydobycia 27-latka na powierzchnię nie jest jednak łatwa. Ratownicy, by wynieść mężczyznę na noszach z jaskini będą musieli poszerzać ją w niektórych miejscach mechanicznie. Ratownicy szacują, że grotołaza uda się wydostać jutro. Stan mieszkańca powiatu gorzowskiego jest stabilny.
Akcję ratowniczą może utrudnić pogoda, na popołudnie przewidziane są opady śniegu. Przez to nie wiadomo, czy w akcję będzie można zaangażować śmigłowiec.
gorzowianin dobrze wiedzieć, teraz na pewno pomoże to nakarmić mnie, żonę i 3 dzieci :) 1200zł to pikuś przy tej informacji