Wyjątkowo bezpiecznie i odpowiedzialnie odpalaliśmy petardy podczas tegorocznego Sylwestra. Poparzeń było dużo mniej niż w latach ubiegłych, w żadnym przypadku nie była potrzebna amputacja powiedział nam dr Maciej Borejsza-Wysocki ze szpitalnego oddziału ratunkowego. Natomiast znacznie więcej osób trafiło do szpitala ze złamaniami i ranami odniesionymi w bójkach, także z użyciem rozbitych butelek. Temperamentu dodał walczącym alkohol spożyty najwyraźniej w nadmiernych ilościach. Na policyjnej izbie wytrzeźwień Nowy Rok witało piętnastu panów, w tym jeden nieletni.
Do tych niewesołych statystyk dodajmy dobrą informację. O godzinie 6. rano na świat przyszła pierwsza w 2007. roku gorzowianka.
Komentarze opinie