Reklama

Wojna Tychów z Bieruniem o fabrykę Fiata

07/05/2006 22:20
Sąsiadujące miasta kłócą się o działkę z fabryką Fiata. Spierają się urzędnicy, krzywo też zaczynają na siebie patrzeć mieszkańcy - napisała "Gazeta Wyborcza".
Zdaniem dziennika, konflikt miast przypomina kłótnię Kargula z Pawlakiem. Zaczął Bieruń, który upomniał się o ponadstuhektarową działkę w Tychach, na której stoi dziś część hal Fiata. Wniosek o zmianę granic wysłano do wojewody, który prześle go rządowi. Bieruń przekonuje, że tereny te przed laty odebrano mu w wyniku niesprawiedliwego podziału administracyjnego i zmiany granic. W 1972 r. bieruńską 320-hektarową działkę włączono do Tychów, gdzie rozpoczynała się budowa fabryki samochodów. Trzy lata później cały Bieruń przyłączono do Tychów. Dziś bierunianie mówią, że to były "rozbiory".

Na początku lat 90-tych Bieruń znowu stał się samodzielną gminą, ale działka z Fiatem już do niego nie wróciła. A jest wyjątkowo cenna. Tylko z podatków, które płaci Fiat, gmina zyskałaby około 6 mln zł rocznie. Zmiany granic chcą też mieszkańcy Bierunia. W niedawnym referendum za było 99,7% głosujących.

Tychy ani myślą oddać Fiata sąsiadowi. Na akcję promocyjną w obronie fabryki radni wysupłali z gminnej kasy 77 tys. zł. Ruszyła wielka kampania pod hasłem "Fiat jest w Tychach. Będziemy o tym trąbić". Logo akcji to trąbka z herbu miasta, na której stoi Fiat Panda - produkt włoskiego koncernu. W mieście pojawiło się ponad tysiąc plakatów reklamujących akcję.

Włoski koncern dyplomatycznie nie komentuje sporu. Decyzję, czyja ostatecznie będzie sporna działka, Rada Ministrów podejmie w lipcu.
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo eGorzow.pl




Reklama
Wróć do