Przez lata były ponaglenia i majowe przebaczanie. Osoby przetrzymujące wypożyczone w gorzowskiej bibliotece książki miały wiele okazji, by oddać woluminy bez dotkliwych konsekwencji. W końcu dyrekcja zdecydowała się skorzystać z pomocy firmy windykacyjnej. "To nie jest dla biblioteki przyjemne, ale okazuje się skuteczne" mówi zastępca dyrektora Maria Bobrowska.
Umowa z firma windykacyjną - Śląską Agencją Finansową - podpisana została w czerwcu. Trochę trwało tworzenie listy bibliotecznych dłużników i dopiero od niedawna otrzymują oni zgłoszenia do oddania książek i zapłaty. Działania firmy windykacyjnej objęły czytelników, którzy wypożyczyli książki przed 2005 rokiem. Wyjątkowo potraktowane zostały jednak pozycje z filii naukowej, gdzie niekiedy w wypożyczalni jest tylko jeden egzemplarz danego tytułu, a zapotrzebowanie na te książki jest ogromne. Jak mówi dyrektor Bobrowska, wielu dłużników biblioteki z wyraźną ulgą oddaje książki i nierzadko wznawia korzystanie z biblioteki. "Chyba kamień spada im z serca" - mówi z uśmiechem Maria Bobrowska.
Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gorzowie nie od razu cała przystąpiła do tych działań. Wciąż dołączają kolejne filie i lista osób, do których odezwie się przedstawiciel firmy windykacyjnej, wydłuża się. W tej chwili jest na niej około 300 nazwisk.
Komentarze opinie