Wiceprezydent z zarzutami

Do ośmiu lat więzienia grozi wiceprezydentowi Gorzowa Tadeuszowi J. i naczelnikowi wydziału inwestycji gorzowskiego magistratu Władysławowi Ż. Prokuratura postawiła im zarzuty niedopełnienia obowiązków i narażenia miasta na stratę prawie 900 tys. zł. Chodzi o nieprawidłowości, do jakich miało dość podczas remontu konserwacyjnego nowego mostu. Wykryła je Najwyższa Izba Kontroli, a do wniosków kontrolerów przychylila się gorzowska prokuratura. Stwierdzono, że błędy popełniono m.in. już podczas negocjacji ceny z wykonawcą remontu. Miasto straciło, dając zarobić firmie Marciniak SA., która zleciła prace podwykonawcy. Remont prowadzony był pod nadzorem miasta, a odpowiedzialny za ten nadzór był Tadeusz J. i Władysław Ż. Obaj nie przyznają się do winy, po złożeniu wyjaśnień zostali zwolnieni. Prokuratura nie zastosowała wobec nich środków zapobiegawczych, w tej sprawie opieramy się na zabezpieczonym już materiale dowodowym i opinii biegłego" - powiedział Dariusz Domarecki.