Po świątecznej przerwie i zabawie noworocznej czas powrócić do kobiecej koszykówki. Zawodniczki KSSSE AZS PWSZ Gorzów zaczną sportowe zmagania w Nowym Roku z wysokiego C. 13 stycznia podopieczne Dariusza Maciejewskiego walczyć będą we Francji z Bourges Basket o kolejne punkty oraz dalszy byt w Eurolidze. Będzie to przedostatni pojedynek w fazie grupowej tych elitarnych rozgrywek. Obydwa mecze będą miały decydujący wpływ na to, czy nasze koszykarki znajdą się w najlepszej szesnastce Europy.
Pierwszą walkę w hali przy ul. Chopina 52 gorzowianki wygrały 49:39. Wówczas najlepsze na boisku okazały się Sydney Spencer i Samantha Richards, które zdobyły po 12 punktów. W zespole gości z kolei prym wiodły Endene Miyem oraz Styliani Kaltsidou, zapisując na swoim koncie po 11 oczek. Dziewczyny znad Warty całe spotkanie miały pod kontrolą, prowadząc przez cały czas. Przewaga wynosiła nawet 18 punktów, a było to przy stanie 34:16 w drugiej kwarcie.
Teraz trudno ocenić, czego możemy się spodziewać. Drużyny miały przerwę, a poza tym są bardzo zdeterminowane, by znaleźć miejsce w czwórce i uzyskać awans do dalszej fazy rozgrywek. Francuzki mają tyle samo punktów, co my oraz MKB Euroleasing Sopron, a także 3 wygrane i 5 przegranych. O ustawieniu w tabeli decyduje bilans punktów zdobytych i straconych w meczu. Bezpośredni pojedynek jest nam na rękę, jednakże musimy oglądać się również na zespół z Węgier, który zmierzy się w Madrycie z Rivas Ecopolis, co pozwala nam jednak patrzeć z uśmiechem na dalszą rywalizację.
Wśród podopiecznych Pierre Vincenta najskuteczniejsza jest Essence Carson, która przez 241 minut przebytych na boisku zdobiła 91 oczek dla swej ekipy. Tuż za nią są dwie wspomniane wyżej koszykarki, czyli Kaltsidou i Miyem. Druga z nich ma także status bardzo dobrej zbierającej. Ilość 52 zbiórek mówi sama za siebie. Na uwagę zasługuje również Katarina Manic, jako najlepsza asystująca drużyny. W Bourges Basket brakuje skuteczności zza linii 6,25m, ale dużo lepiej radzą sobie podczas rzutów osobistych. Potrafiącymi również zapunktować są jeszcze Emmeline Ndongue oraz Ilona Burgrová.
W drużynie z Gorzowa najwięcej punktów zdobyła jak dotąd Liudmila Sapova. Tuż za nią, bo zaledwie o dwa oczka mniej, znajduje się kapitan Justyna Żurowska, zdobywczyni 95 punktów, a także wspaniała zbierająca. Miano asystentki zespołu posiada rozgrywająca zespołu Samantha Richards, która świetnie spełnia swoją rolę i doskonale współpracuje z koleżankami. Ostatnio formę zwyżkową notowała Sydney Spencer, która potrafi celnie rzucać za trzy. Wychodzi jej to jednak lepiej w Ford Germaz Ekstraklasie niż na europejskich parkietach. Doskonała alternatywą dla Justyny w grze obronnej jest Izabela Piekarska, która także potrafi zebrać bezpańską piłkę.
Dość trudno jest tu wskazać faworyta, ale więcej do powiedzenia mają jednak gorzowianki. Kilka z nich miało okazję rozgrzać się podczas Meczu Gwiazd Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet, który odbył się 9 stycznia. W zespole reprezentacji Polski, kierowanej przez naszego trenera Dariusza Maciejewskiego, wystąpiły Izabela Piekarska, Justyna Żurowska oraz Katarzyna Dźwigalska. Z powodu drobnego urazu nie pojawiła się Agnieszka Kaczmarczyk. W ekipie Gwiazd zagrały Spencer i Richards, która została MVP spotkania.
Akademiczki mają jeszcze ten problem, że nie wiadomo, czy na czas wizę dostanie pozyskana niedawno Nicky Anosike, która już kiedyś reprezentowała nasz AZS. Zawodniczka ta ma wnieść wiele dobrego do drużyny i zastąpić tym samym Jelę Vidacic, z którą rozwiązano kontrakt.
Czekamy z niecierpliwością, by ponownie ujrzeć w akcji nasze zawodniczki. Spotkanie już w środę, 13 stycznia o godzinie 20! Kolejny mecz zagramy dopiero tydzień później i będzie to decydujący pojedynek w Eurolidze z Koszycami we własnej hali. W lidze pauzujemy.
Komentarze opinie