Walczymy z nimi od siedmiu lat. Jesteśmy w tej walce pionierami. Czy wygraliśmy? Opinie są podzielone. A chodzi o gryzący problem meszek i komarów. Nawet fachowcy nie wiedzą skąd siedem lat temu wziął się ich ogromny wysyp. Faktem jest, że jeszcze do niedawna przebywanie wiosną i latem na świeżym powietrzu z powodu gryzących owadów było niemal niemożliwe. Czy teraz walka z meszkami i komarami jest wygrana? Niektórzy mieszkańcy mówią, że po początkowym zachwycie, kolejne lata oprysków nie przynosiły już takich efektów. Naczelnik wydziału zarządzania kryzysowego przyznaje, że mogło tak być w ubiegłym roku. Z powodu procedur przetargowych opryski nieco się opóźniły i owady zdążyły wylecieć z wody. Na terenie Gorzowa jest ponad 60 punktów, w których prowadzony jest monitoring. W tym roku wykazał, że prawdopodobnie za dwa tygodnie prowadzone będą opryski.
Dodajmy tylko, że siedem lat temu na zwalczanie owadów miasto wydało ponad 200 tysięcy złotych, opryskiwano wtedy i z ziemi i z powietrza. W tym roku wystarczy już tylko 20 tysięcy złotych.
Komentarze opinie