Przepraszamy. Prosimy o wyrozumiałość. Tego bałaganu nie sposób było uniknąć - szef biura związku MG-6 Maciej Pierzecki. Wszystko przez to, że trzeba w końcu wprowadzić w życie nowe przepisy śmieciowe. Firmy, które dotąd odbierały odpady, zabierają już swoje pojemniki, a nowa - jeszcze swoich nie podstawiła. W wiatach śmietnikowych piętrzą się więc teraz sterty worków z odpadami. Mieszkańcy nie kryją oburzenia.
Dyrektor biura MG-6 Maciej Pierzecki prosi o wyrozumiałość. Przypomina, że nowa firma w ciągu kilkunastu najbliższych dni powinna dostarczyć nowe pojemniki pod wszystkie adresy, a jest ich ponad 50 tysięcy. Firma TEW nie dogadała się z dotychczasowymi wywoźnikami w sprawie ewentualnego odkupienia od nich kubłów, będzie więc podstawiała nowe, prosto z fabryki. Maciej Pierzecki tłumaczy, że ci, którzy przegrali w przetargu na odbiór odpadów, nie mają żadnego interesu w tym, żeby w jakikolwiek sposób iść na rękę konkurencji. Nie było więc możliwości takiego załatwienia sprawy, żeby wymiana pojemników odbyła się w sposób płynny.
Kiedy nowe kubły, należące do firmy TEW, pojawią się już przed blokami czy domami, zaczyna się obowiązek segregowania śmieci (jeśli tak zadeklarowaliście). Maciej Pierzecki przypomina, że w Gorzowie odpady dzielimy na trzy grupy:
Maciej Pierzecki dodaje, że nie ma wymogu, żeby np. opakowania po jogurtach , kartony po mleku czy słoiki po dżemach myć.
Komentarze opinie