Zgłoszenie o kobiecie, która wpadła do Warty, przyjęła w nocy gorzowska policja. Okazało się jednak, że wszystko wyglądało groźniej, niż w rzeczywistości było. Jak relacjonuje Grzegorz Jaroszewicz z lubuskiej policji: kobieta, która wchodziła na zacumowaną przy wschodnim bulwarze barkę, potknęła się i upadła na schody przy samej rzece, uderzyła się o nie i straciła przytomność. Z wody wyciągnęli ją świadkowie wypadku. Policyjny patrol, który przyjechał na miejsce, przekazał kobietę pogotowiu. Kobieta odmówiła jednak pomocy lekarskiej i wróciła do domu.
Komentarze opinie