W jaki sposób rozwiązać największe problemy szpitala wojewódzkiego w Gorzowie?
Na ten temat władze regionu rozmawiały dziś w Urzędzie Marszałkowskim z ordynatorami oddziałów gorzowskiej lecznicy oraz przedstawicielami działających w szpitalu związków zawodowych.
Spotkanie zorganizowano na prośbę ordynatorów oddziałów gorzowskiego szpitala, którzy pod koniec lutego wystosowali w tej sprawie list otwarty do marszałek Elżbiety Polak.
Piotr Gajewski, ordynator oddziału chirurgii dziecięcej, przedstawił w ich imieniu cały szereg pytań i zagadnień, które wymagają, według lekarzy, jak najszybszego wyjaśnienia.
W spotkaniu z ordynatorami i związkowcami szpitala w Gorzowie uczestniczył również Marek Cieślak, szef Konwentu Starostów Województwa Lubuskiego, który zwracał uwagę, że problemy gorzowskiej lecznicy bardzo niepokoją wielu lubuskich samorządowców.
- To sytuacja niebezpieczna dla całego regionu.
Anna Rybska, przewodnicząca gorzowskiego oddziału związku zawodowego pielęgniarek i położnych, nie wierzy jednak, że już po dzisiejszym spotkaniu uda się znaleźć rozwiązanie dla wszystkich problemów jej placówki. Według niej wymaga to szerszej dyskusji, a nawet zorganizowania czegoś na kształt “lubuskiego okrągłego stołu w sprawie szpitala w Gorzowie”.
Marszałek Elżbieta Polak zapewniła, że władze województwa robią wszystko, co w ich mocy, aby rozwiązać problemy gorzowskiej lecznicy.
W ubiegłym roku zadłużenie szpitala wojewódzkiego w Gorzowie wzrosło nieoczekiwanie o 13 mln złotych i wynosi obecnie ponad 262 mln, z czego aż 61,5 mln złotych to tzw. zobowiązania wymagalne.
Ordynatorzy i związkowcy szpitala w Gorzowie podkreślali jednak w trakcie dzisiejszego spotkania, że nie zgodzą się na to, aby głównym sposobem wyjścia z tej kryzysowej sytuacji była ewentualna prywatyzacja ich placówki.
Komentarze opinie