Jak zapowiadali, tak zrobili w Gorzowskim szpitalu związkowcy rozpoczęli strajk głodowy. Nie pozwolimy zamknąć tego szpitala mówi przewodniczący Andrzej Andrzejczak. Dziś do strajku przystąpiło 7 osób, na poniedziałek swój udział w proteście zapowiada kolejnych 21.
Będziemy głodować do skutku zapowiada Andrzejczak. Oznacza to głodówka zakończy się dopiero gdy przywrócone zostanie normalne funkcjonowania w gorzowskiej placówce a tym samym odstąpienia komornika od pieniędzy z konta lecznicy. Związkowcy czekają także na pomoc ze strony narodowego Funduszu Zdrowia.
Tymczasem dyrektor szpitala zwołała zebranie załogi podczas, którego przedstawiła bieżącą sytuację lecznicy. By NFZ mógł przekazać na konto szpitala pieniądze na wypłaty i jego funkcjonowanie potrzebne jest porozumienie z komornikiem. Ten z kolei by odstąpić od zajęcia pieniędzy musi mieć zgodę wszystkich wierzycieli szpitala. Od kilku dni trwają intensywne rozmowy. Z 300 jedynie 7 nie wyraziło jeszcze zgody.
Sytuacja szpitala być może wyjaśni się w poniedziałek podczas sejmiku województwa. Swój udział w obradach zapowiedzieli już związkowcy ze szpitalnej Solidarności.
Komentarze opinie