W gorzowskiej Radzie Miasta rodzi się nowy klub. Na razie powstaje w kuluarach. Niewiele o nim wiadomo, ale jedno jest pewne, że ma wspierać prezydenta Jacka Wójcickiego. Jego powołanie zapowiedzieli dotychczasowi radni PO Jerzy Wierchowicz i Jerzy Synowiec. Z PO im już nie po drodze, więc postanowili budować coś nowego.
Inicjatywę komentowano w audycji ""Miejskie sprawy"" w Radiu Gorzów. Najbardziej zdziwieni i źli są inni klubu Platformy Obywatelskiej. Trudno się dziwić, bo powstanie nowego klubu najbardziej zaboli właśnie ich. Po wyborach partia miała w gorzowskiej Radzie Miasta największy, ośmioosobowy klub. Wraz z odejściem Jerzego Wierchowicza i Jerzego Synowca klub będzie liczył sześcioro radnych, a więc o jednego więcej niż PiS. Może to oznaczać też utratę przewodniczącego rady, bo nawet jeśli nowy klub nie będzie liczny, to więksi od PO będą Ludzie dla Miasta, którzy mają siedmioro radnych.
Emocje słychać u szefa klubu PO. Jerzy Sobolewski nie rozumie dlaczego przed ogłoszeniem decyzji odchodzący nie porozmawiali z klubem. Decyzje swoich kolegów skomentował krótko - krzyż na drogę.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że do mecenasów ma dołączyć kilku radnych z klubu Ludzie dla Miasta. Nie potwierdza tego Ewa Hornik. Radna prezydenckiego klubu przyznaje jednak, że o inicjatywie słyszała. Jednak jak mówi, żadne decyzje nie zapadły.
Uszczuplenia klubu SLD nie przewiduje Krzysztof Kochanowski, radny Sojuszu.
Całą sytuację z zaciekawieniem obserwuje Prawo i Sprawiedliwość. - Jeszcze nic sensownego się nie dzieje więc nie komentujemy sprawy - mówił radny Robert Jałowy.
Komentarze opinie