W gorzowskich szkołach o in vitro?

Czy uczniowie gorzowskich szkół będą na lekcjach biologii uczyć się o metodzie sztucznego zapłodnienia in vitro? Taki scenariusz jest możliwy. Wszystko zależy jednak od samych pedagogów.

O lekcje o in vitro walczy Ruch Kobiet związany z Ruchem Palikota. Jego przedstawicielki objeżdżają kraj prezentując nauczycielom i kuratorom oświaty płytę z 45-minutową lekcją-filmem. Choć przedstawicielki Ruchu Kobiet deklarują, że chcą przekazywać młodzieży wiedzę naukową bez ideologii, za film odpowiedzialne jest Stowarzyszenie Ruch Kapitału Społecznego, czyli... dawny Ruch Poparcia Palikota.

- Płytę przygotował Adam Kalwarczyk wraz z zespołem naukowców z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Niestety w programie nauczania nie ma wiadomości o zapłodnieniu pozaustrojowym, a jak wiemy niepłodność to dla wielu mężczyzn i kobiet w Polsce wielki problem i cierpienie. Medycyna dobrze sobie z tym radzi i nie jest to metoda Frankensteina. W tej chwili na świecie żyje pięć milionów osób urodzonych dzięki tej metodzie i myślę, że Polakom jest ona również potrzebna - uzasadnia Małgorzata Prokop-Paczkowska, przewodnicząca Ruchu Kobiet.

W ubiegłym tygodniu przedstawicielki Ruchu Kobiet odwiedziły gorzowskie kuratorium oświaty. Na ręce jego pracowników złożony został egzemplarz płyty. Orędowniczki in vitro zapowiedziały też, że płyty trafią do wszystkich nauczycieli biologii ze szkół ponadgimnazjalnych i to oni zadecydują, czy zgodzą się na taką formę edukacji o in vitro.

Hubert Araszczuk