Przy ulicy Śląskiej, w budynku po byłym ADM-ie powstanie druga stacja pogotowia ratunkowego. Na Zawarciu dodatkowo funkcjonować zacznie centrum szkoleniowe dla ratowników, pierwsze tego typu w całym województwie.
W sprawie nowej stacji przy Śląskiej wszystko jest już jasne. A jeszcze w ubiegłym tygodniu temat wzbudzał wiele kontrowersji. Andrzej Szmit, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Gorzowie poinformował, że placówka potrzebuje drugiej bazy w Gorzowie, bo ratownicy w wielu przypadkach nie docierają do poszkodowanych w ustawowym czasie ośmiu minut od powiadomienia o wypadku. Wszystko przez niezbyt fortunne umiejscowienie bazy na dzielnicy Piaski.
- Dojazd do pacjenta w ciągu ośmiu minut z tej lokalizacji, na Zawarcie czy Zakanale, jest niemożliwy. Problem jest już na pierwszym skrzyżowaniu Mieszka I, Kazimierza Wielkiego i Roosvelta. W tym roku w tym miejscu nasze karetki miały dwa poważne wypadki, naprawy kosztowały kilkadziesiąt tysięcy złotych - podkreśla Andrzej Szmit.
Stacja w Gorzowie uzbierała fundusze na kupno budynku przy Śląskiej i z pomysłem zwróciła się do zarządu województwa, któremu podlega. Władze województwa uznały jednak, że lepiej poszukać możliwości darmowego przekazania budynku. - Ta "odmowa" nie była przeciwna samej idei rozwoju pogotowia. Jako zarząd zastanawialiśmy się, czy nie moglibyśmy zwrócić się do prezydenta o umniejszenie kwoty zakupu, względnie o przekazanie za symboliczną złotówkę. Niestety trwało to trochę długo - powiedział Romuald Kreń, członek zarządu województwa.
Wiadomo już, że prezydent Tadeusz Jędrzejczak zgodził się na nieodpłatne przekazanie budynku przy Śląskiej Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do radnych. Ci zdecydują o przyszłości obiektu na Zawarciu na środowej sesji Rady Miasta.
Komentarze opinie