W Gorzowie coraz trudniej o lokal na parterze lub z windą chodzi o to, by obiekt był przystosowany dla osób niepełnosprawnych. Nieruchomości są przebrane, bo chętnych jest sporo. Do wymogów Unii Europejskiej czyli likwidowania barier architektonicznych muszą się przystosowywać m.in. poradnie czy lekarze, którzy mają prywatne gabinety.
Jak powiedział nam dr Jan Jarosz z przychodni przy ulicy Gwiaździstej, to wielki problem. Koszty takich zmian są ogromne, a lokal nawet nie jest ich własnością. Co roku muszą przedłużać umowę z miastem. Dlatego nie mogą starać się o dofinansowanie przeróbek w przychodni ze środków unijnych. Próby kupna lub dzierżawy na dłuższy okres spełzły na niczym. Jak powiedział nam dr Jarosz, za dzierżawienie obiektów płacą co miesiąc ponad 4 tysiące złotych samego czynszu. To duża kwota, którą można by przeznaczyć np. na likwidowanie barier.
O sprawę zapytaliśmy przewodniczącego Rady Miasta Robera Surowca. Mówi, że namawiałby lekarzy, by w miarę możliwości starali się kupić lokale, które teraz dzierżawią. "Jeśli pojawią się takie wnioski wykupu, to ja będę je bardzo mocno wspierał" - dodał przewodniczący Rady Miasta.
Bariery mają zniknąć we wszystkich przychodniach w całym kraju do końca przyszłego roku. Ta data była już przesuwana i wszystko wskazuje na to, że i tym razem tak będzie. Za dużo zostało jeszcze do zrobienia.
Komentarze opinie