
Zapowiedź meczu InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - Olympiakos Pireus
Po wyczerpującym i niezwykle emocjonującym meczu z JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec (76:74) koszykarki InvestInTheWest AZS AJP Gorzów czeka kolejne trudne zadanie. W czwartek, w ramach 4. kolejki fazy grupowej EuroCup, do Gorzowa przyjedzie Olympiakos Pireus.
Do tej pory gorzowskie Akademiczki poniosły trzy porażki. Z każdym spotkaniem były jednak coraz bliższe zwycięstwa. W Stambule podopieczne Dariusza Maciejewskiego były osłabione brakiem Miah Spencer, a mimo to długo utrzymywały przewagę. Końcówka należała jednak do Besiktasu, który wygrał 66:60 i AZS ponownie został bez punktów. W perspektywie są jednak jeszcze trzy pojedynki, a przed własną publicznością może uda się w końcu przełamać. Greczynki u siebie dały Polkom solidną lekcję, wygrywając 69:50. Gorzowianki nie mogły się odnaleźć i nie zagroziły zbytnio rywalkom. Nieco lepiej było u siebie z TTT Rygą, gdzie szczególnie obiecująco wyglądała pierwsza kwarta. Potem było już jednak coraz gorzej i ostatecznie ekipa z Gorzowa przegrała 73:79.
Coraz lepiej poczyna sobie na europejskich parkietach Carolyn Swords, która zazwyczaj jest dość dobrze pilnowana. Potrzeba jednak większego wsparcia w pozostałych koszykarkach. Na mocny punkt wyrosła ostatnio Annamaria Prezelj, który może na dłużej wygryźć Franciscę Donders z pozycji rozgrywającej, choć pierwszym wyborem na to miejsce jest Spencer, która w dobrym stylu wróciła do gry po urazie kolana. Walecznością i skutecznością muszą się wykazać Paulina Misiek, Aleksandra Pawlak oraz pozostałe Polki. Wydaje się też, że nieco więcej oczekiwano od doświadczonej Julii Rytsikavy, która pamięta występy gorzowskiego AZS-u w Eurolidze przed kilkoma laty.
Po triumfie nad gorzowską drużyną Olympiakos pokonał także Besiktas 70:53 na wyjeździe. Okazał się jednak gorszy od TTT, ponosząc na własnym terenie porażkę 72:78. Tym samym są w tabeli dwa punkty przed Akademiczkami, które dzięki ewentualnemu zwycięstwu mogą się zrównać z tym zespołem. Nie ulega wątpliwościom, że wyróżniającymi się zawodniczkami są Styllani Kaltsidou, Victoria Macaulay, Yvonne Anderson, Mirna Mazic czy Katerina Sotiriou. Z pewnością nie będzie to łatwy pojedynek. Dwie Amerykanki są skutecznie wspierane przez reprezentantki Grecji. Bardzo prawdopodobne, że czeka nas kolejny horror.
Początek meczu w czwartek, 2 listopada, o godzinie 18 w hali Akademii im. Jakuba z Paradyża przy ulicy Chopina 52 w Gorzowie.
Autor: Marcin Malinowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie