Uroczysta sesja Rady Miasta przeszła już do historii, ale jeszcze długo gorzowscy radni i zaproszeni goście będą o niej mówić i ją wspominać. Te kilka godzin spędzonych w hali przy ulicy Szarych Szeregów to czas podniosłej atmosfery. Nie było kłótni, nie było podniesionego głosu, chyba że ze wzruszenia. Trudne zadanie spoczęło na barkach przewodniczącego Roberta Surowca.
Jako gospodarz Rady Miasta, prowadził kilkugodzinne spotkanie. Mówił, że to było ogromne wyzwanie, ze stresu - "nogi miał jak z waty". Na szczęście wszystko poszło gładko, bez tzw. wpadek. Zdaniem przybyłych gości, to była bardzo piękna uroczystość tak dzisiejszą sesję gorzowskich radnych skomentował prezydent Zielonej Góry - Janusz Kubicki. Przyznał, że jego miasto jest młodsze i jeszcze mu brakuje do takiego świętowania. W rewanżu zaprosił gorzowian do Zielonej Góry na tegoroczne Winobranie. Mówił, że potrzebna jest ścisła współpraca między tymi dwoma największymi miastami województwa. O animozjach nie może być mowy, biorąc pod uwagę jego przyjaźń z Tadeuszem Jędrzejczakiem. Te słowa potwierdza prezydent Gorzowa. Twierdzi, że nie ma innej drogi na budowanie lepszej przyszłości jak współpraca. Wspólne działanie może tylko wszystkim wyjść na dobre. Tadeusz Jędrzejczak mówił o inwestycjach i pomysłach jakie mają być realizowane w naszym mieście w ciągu najbliższych lat, m.in. o przebudowie ulicy Kostrzyńskiej, utworzeniu małego lotniska, zagospodarowaniu terenów popoligonowych czy budowie Centrum Edukacji Artystycznej. Że przed Gorzowem świetlana przyszłość, nie miał wątpliwości wicewojewoda lubuski - Ireneusz Madej. Mówił, że to czas wielkiej szansy. Podczas sesji na ręce prezydenta spłynęły listy gratulacyjne i życzenia od wielu przedstawicieli miast i gmin, nie tylko w Lubuskiem, ale też i z całej Polski m.in. z Krakowa i Szczecina.
Komentarze opinie