Upadł jeden z pomysłów na walkę z podrzucaniem śmieci w różnych częściach miasta. Jeszcze niedawno prezydent zadecydował, że każda ze śmieciarek i szambiarek będzie miała nadajnik GPS. W ten sposób można by było śledzić ich trasy i mieć pewność, że nie pozbywają się swoich zawartości w miejscach, w których nie powinny. Przeciwko montowaniu czujników ostro zaprotestowali właściciele firm zajmujących się wywozem nieczystości. Poza tym okazało się, że Zakład Utylizacji Odpadów nie ma pieniędzy, by utworzyć u siebie centralę, w której ktoś śledziłby trasy śmieciarek. Prezydent zmienił więc swoje zarządzenie. GPS-ów nie będzie, problem podrzucanych śmieci- pozostaje.
Komentarze opinie