Do ostatniego wyścigu ważyły sie losy zwycięstwa w spotkaniu Unii Tarnów ze Stalą Gorzów. Janusz Kołodziej pewnie wygrał ostatni bieg, ale jego partner Jacek Rempała nie zdołał utrzymać drugiej pozycji wywalczonej na starcie i dwa punkty pojechały do Gorzowa.
Choć niemal przez cały czwartek w Tarnowie panowała iście wiosenna aura, to na dwie godziny przed meczem nad stadionem zawisły ciemne chmury, z których w końcu spadł obfity deszcz. Mocno ubity tor wolno chłonął wodę, więc dopiero po półtoragodzinnej kosmetyce nawierzchni sędzia pozwolił zawodnikom na wyjazd na tor. - Szkoda, że tak popadało, bo była szansa na fajną jazdę - mówił jeszcze w trakcie zawodów Tomasz Gollob.- Gdzie nie jedziemy, to pada. Dobrze, że chociaż dzisiaj skończyło się happy endem dla nas - śmiał się Stanisław Chomski, trener Caelum Stali.
Zwycięzca niedawnego Grand Prix Słowenii na torze w Tarnowie czuł się jak u siebie w domu, wspólnie z kolejnym ex-unistą Rune Holtą prowadząc beniaminka Ekstraligi do pierwszego wyjazdowego zwycięstwa w tym sezonie. Dzięki bezbłędnej jeździe obu liderów gorzowianie prowadzili po 5. biegu już 18:12. - Przez dwa ostatnie dni trenowaliśmy na twardym, suchym torze, więc dzisiejsze warunki całkowicie nas zmyliły. Ale to nie usprawiedliwia naszej porażki - tłumaczył po meczu Janusz Kołodziej. Kapitan Unii nie zawiódł - zdobył 19 punktów, a wygrywając jako joker 9. wyścig tchnął nowe siły w swój zespół.
Tarnowianie, przegrywający chwilę wcześniej już 19:29, szybko zniwelowali straty do jednego "oczka". Przebudzili się Ales Dryml i Marcin Rempała, a bardzo dobrze przez całe spotkanie punktował Jacek Rempała. Zawodził za to debiutant z Jaskółką na plastronie - Sławomir Drabik. - Co tu dużo mówić, zepsułem ten mecz. Brakuje mi objeżdżenia, bo to dopiero moje pierwsze ligowe zawody w tym sezonie - usprawiedliwiał się 42-letni żużlowiec.
Bliżej wygranej przed biegami nominowanymi byli goście, prowadząc 43:38. Do horroru w końcówce doprowadzili wspomniani Dryml i Marcin Rempała, wygrywając podwójnie z parą Paweł Hlib - Jesper Monberg. Start do decydującego wyścigu wygrali gospodarze, ale na przeciwległej prostej wzięty w kleszcze Jacek Rempała nie miał za wiele do powiedzenia. Unia przegrała 46:47, nie będąc wcale gorszą drużyną od Caelum Stali.
- Zabrakło nam punktów jeszcze jednego zawodnika, ale musimy jechać dalej. I tak jestem dumny z mojej drużyny, że podjęła walkę do końca - skomentował spotkanie Roman Jankowski, szkoleniowiec Unii. Tarnowian w najbliższą niedzielę czeka wyjazd do Torunia na mecz z Unibaksem. Gorzowianie podejmować będą Unię Leszno.
Caelum Stal Gorzów 47
1. Tomasz Gollob (3,3,1,3,1*) 11 + 1
2. Paweł Hlib (1,1,3,1,1) 7
3. Peter Karlsson (2,2,2,0) 6
4. Jesper B. Monberg (1,1*,1,0) 4 + 1
5. Rune Holta (3,3,2,3,2) 13
6. Thomas H. Jonasson (3,1,1,0,1) 6
7. Paweł Zmarzlik (0) 0
Unia Tarnów 46
9. Sławomir Drabik (2,0,d,0) 2
10. Ales Dryml (0,2*,2*) 4 + 2
11. Jacek Rempała (3,2,2,3,2,0) 12
12. Marcin Rempała (d,0,1,2,3) 6
13. Janusz Kołodziej (2,3,2,6!,3,3) 19
14. Kamil Zieliński (1*,0) 1+1
15. Tobias Busch (2,0,0,0) 2
Komentarze opinie