- Tych wyliczeń nie robiły krasnoludki – tak zaproponowanych przez magistrat stawek za wywóz śmieci bronił prezydent Tadeusz Jędrzejczak. Przypomnijmy, miasto zaproponowało, aby od 1 lipca stawka za wywóz odpadów niesegregowanych wynosiła 14 zł, a segregowanych – 9 zł. Radni nie godzą się jednak na takie sumy. Sprawa, po raz trzeci, stanie na najbliższej sesji.
Tymczasem jak wynika z dyskusji, do porozumienia radnych z władzami Gorzowa w tej sprawie daleko. Zdaniem prezydenta czas ucieka, a Gorzów i tak jest już spóźniony. Tadeusz Jędrzejczak żałuje, że gdy okoliczne gminy przyjęły już „uchwały śmieciowe”, to w Gorzowie nadal się o tym tylko dyskutuje. Zdaniem prezydenta radni doprowadzą do tego, że miasto będzie musiało dopłacać do odbioru śmieci.
Zdaniem Jerzego Sobolewskiego z PO teza wysuwana przez prezydenta jest całkowicie nieuprawniona.
Zdaniem radnego SLD Jerzego Antczaka nie jest prawdą, że radni swój sprzeciw opierają na złych wyliczeniach.
Zdaniem radnego PiS Sebastiana Pieńkowskiego w stanowisku magistratu zabrakło na przykład propozycji prorodzinnych.
Dodajmy, że najbliższa sesja Rady Miasta, na które radni zajmą się sprawą stawek za wywóz śmieci, ma się odbyć w środę 27 lutego.
Komentarze opinie